menu

Gol Rosickiego pogrążył "Koguty", Arsenal rządzi północnym Londynem (GALERIA, WIDEO)

16 marca 2014, 18:51 | Damian Wiśniewski

W wielkich derbach północnego Londynu Arsenal na White Hart Lane skromnie pokonał Tottenham 1:0. Przepięknej urody gola na wagę zwycięstwa zdobył już w 1. minucie Tomasz Rosicky, a czyste konto po raz kolejny w tym sezonie zachował Wojciech Szczęsny.

Mecz od mocnego uderzenia rozpoczęli Kanonierzy. W 1. minucie spotkania padła już pierwsza bramka. Goście odebrali piłkę Kogutom, trafiła ona do Rosicky'ego, a ten cudownym uderzeniem pod poprzeczkę, z prawej strony pola karnego, nie dał najmniejszych szans Hugo Llorisowi.

Podopieczni Tima Sherwooda starali się szybko otrząsnąć i podejść pod bramkę strzeżoną przez Wojciecha Szczęsnego. Przejęli inicjatywę, dłużej rozgrywali piłkę, jednak ich akcje ofensywne opierały się głównie na dorzucaniu piłek w pole karne rywala. Kanonierzy natomiast starali się kontrować i wychodziło im to naprawdę groźnie. W 15. minucie sam na sam wyszedł Oxlade-Chamberlain, ale zamiast podać do lepiej ustawionego Podolskiego, postanowił sam uderzyć, co mu zupełnie nie wyszło.

Później Ox lepiej uderzał na bramkę, ale znów nie zdołał zdobyć gola. W 28. minucie spotkania swoją okazję z kolei miał Emanuel Adebayor, ale futbolówka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę polskiego goalkeepera.

Pierwszą połowę oglądało się bardzo dobrze, tempo było świetne, nie brakowało okazji do strzelenia gola. Drugie 45 minut było już nieco gorsze. Podopieczni Tima Sherwooda bili głową w mur, starali się atakować, jednak byli w tym bardzo nieporadni. Oddawali strzały z dystansu, ale za słabe. Poważnie rywalowi zagrozili raz, tuż po przerwie, kiedy po błędzie Szczęsnego mogli trafić do pustej bramki Arsenalu.

Arsenal natomiast nastawił się na grę z kontry, na bok odkładając chęć zdobywanie kolejnych bramek. Efekt był taki, że oglądając drugą połowę każdy, kto nie był kibicem jednej ze stron, ze zniecierpliwieniem wyczekiwał końcowego gwizdka. The Gunners zwyciężyli i zostają w walce o tytuł mistrzowski. Tottenhamowi będzie z kolei trudniej zaczepić się do czwórki uprawnionej do gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.

Gol Tomasza Rosickiego


Polecamy