Gol Hummelsa dał Niemcom półfinał! Francuzi pożegnali się z Mundialem
Reprezentacja Niemiec pokonała na Maracanie Francję i jako pierwsza awansowała do półfinału brazylijskiego Mundialu. Piłkarze Joachima Loewa objęli prowadzenie na początku spotkania po golu Matsa Hummelsa. Francuzi w pierwszej połowie rozczarowali, w drugiej próbowali wyrównać, ale nie byli w stanie zaskoczyć konsekwentnie grających Niemców.
Po dwóch dniach przerwy na brazylijskie boiska wrócił Mundial i to od razu w najlepszym wydaniu, bowiem w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym swoje siły zmierzyły reprezentacje Niemiec oraz Francji, dla których było to czwarte bezpośrednie starcie na imprezie tej rangi.
Mimo, że obie ekipy już bardzo dobrze zaznajomiły się z mundialową otoczką to początek w wykonaniu zarówno Niemców jak i Francuzów był bardzo nerwowy, a gra toczyła się głównie z pominięciem drugiej ligi. Pierwszą groźną akcję już w 7. minucie przeprowadzili "Trójkolorowi", ale sprytne podanie Valbueny na gola nie potrafił zamienić Benzema, który w dogodnej sytuacji posłał futbolówkę nad bramką Neuera.
Pierwsi po chwili przestoju ożywili się Francuzi. Świetne podanie Griezmanna w kierunku Benzemy w ostatniej chwili przeciął Hummels.
Odpowiedź Niemców była piorunująca i już minutę później po swoim pierwszym groźnym ataku objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się, po raz drugi na tych mistrzostwach, Hummels, który wykorzystał fantastyczne dośrodkowanie z rzutu wolnego Kroosa i strzałem głową nie dał najmniejszych szans Llorisowi.
Później do głosu zaczęli dochodzić Niemcy, ale znów kibice mieli okazję zerwać się z krzesełek po akcji "Trójkolorowych", którzy w 34. minucie byli bardzo blisko bramki wyrównującej. Najpierw bardzo dobre uderzenie Valbueny fantastycznie obronił Neuer, a chwilę później sparowaną przez Niemca piłkę próbował umieścić w siatce Benzema, ale ofiarną interwencją popisał się znów Hummels i Francuzi mogli cieszyć się zaledwie z rzutu rożnego.
Więcej groźnych szans w pierwszej części już nie było i nasi zachodni sąsiedzi schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron spotkanie nabrało kolorytu, szczególnie za sprawą Francuzów, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu i w każdą ofensywną akcję angażowali większą ilość zawodników.
W 56. minucie znów bliscy szczęścia byli Francuzi, ale w ostatniej chwili w polu karnym Niemiec zatrzymany został Valbuena, który nie opanował w stu procentach futbolówki. Cztery minut później znów swoich sił próbował grający na co dzień w Marsylii Valbuena, ale uderzenie 29-latka nie sprawiło najmniejszych problemów Neuerowi.
Podopieczni Joachima Loewa trzymając w garści jednobramkowe prowadzenie nie forsowali tempa i bardzo szczelnie bronili dostępu do własnej bramki (zazwyczaj w szeregach obronnych mogliśmy podziwiać pięciu - sześciu zawodników), nastawiając się tylko i wyłącznie na kontry. Jedna z nich mogła przynieść gola i przypieczętować awans, ale w 82 minucie dobre dogranie wzdłuż bramki Khediry o milimetry minęło nogę Muellera. Całą akcję próbował finalizować jeszcze Schuerrle, ale uderzenie 23-latka fantastycznie obronił Lloris i dał jeszcze nadzieję swoich kolegom na odrobienie strat.
Upragniony dla Francuzów gol wyrównujący mógł paść w 94. minucie spotkania, ale w ostatniej akcji meczu strzał Benzemy w kapitalny sposób obronił Neuer i ostatecznie pogrążył podopiecznych Didiera Deschampsa, którzy wracają do domu, ale na pewno zasługują na słowa uznania, bowiem zaprezentowali się w Brazylii z dobrej strony.
Niemcy zaś zameldowali się w półfinale mistrzostw i już teraz czekają na swojego rywala, którego wyłoni wieczorna konfrontacja, w której swoje siły zmierzą Brazylia oraz Kolumbia.
Obserwuj autora na Twitterze - @MariuszLesiak90