Gładkie zwycięstwo Legii w Rumunii i pewny awans do 3. rundy. Gole obcokrajowców
Spośród trzech polskich drużyn występujących w Lidze Europy tylko Legii Warszawa udało się awansować do 3. rundy eliminacji tych rozgrywek. Po zwycięstwie 1:0 w Warszawie, dziś legioniści pokonali rumuńskie Botosani na wyjeździe 3:0 i awansowali dalej. Kolejnym rywalem piłkarzy Berga będzie FK Kukesi z Albanii.
fot. Tomasz Hołod / Polska Press
"Wygląda dokładnie jak Zlatan!" Legia kupiła szwajcarskiego napastnika (BRAMKI)
Po wymęczonym zwycięstwie na własnym stadionie 1:0, legioniści mieli przed rewanżem cenną zaliczkę. W dodatku udało się im także zdecydowanie poprawić nastroje w drużynie, bo po porażce z Lechem Poznań w Superpucharze, Legia zdołała rozbić na ligową inaugurację innego z pucharowiczów, Śląsk Wrocław, aż 4:1.
Już na samym początku rewanżu w Rumunii zdecydowanie ułatwili sobie zadanie awansu do trzeciej rundy. Podopieczni Henninga Berga od pierwszych sekund zaatakowali swojego rywala i już w siódmej minucie gry wyszli na prowadzenie. Po ładnej zespołowej akcji drużyny z Warszawy do siatki trafił Brazylijczyk Guilherme i stało się jasne, że tylko jakiś kataklizm może zabrać gościom pewną kwalifikację do następnej fazy rozgrywek.
Rumuni po stracie szybkiej bramki starali się jeszcze rzucić do odważniejszych ataków, ale gdy w dobrej sytuacji przestrzelił Raul Costin, a po chwili uderzenie jednego z jego kolegów obronił Dusan Kuciak, tego zapału gospodarzom nie starczyło na zbyt wiele. Co więcej, jeszcze przed przerwą rzut karny wywalczył Nemanja Nikolić. Serb z węgierskim paszportem również sam wykorzystał jedenastkę, a przy stanie 2:0 dla Legii w rewanżu nic złego stać się jej w tym meczu już nie mogło. Żeby tego było mało, to był najniższy wymiar kary do przerwy dla Botosani, gdyż jeszcze przed trafieniem Nikolicia fantastycznej okazji nie wykorzystał Ondrej Duda, a w ostatnich minutach pierwszej połowy w poprzeczkę trafił Guilherme.
Po zmianie stron tempo gry nie było już zbyt wysokie, a Legia starała się jak najmniejszym kosztem (w końcu w niedzielę czeka ją mecz ligowy z Podbeskidziem) dowieźć korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego. Piłkarzom Henninga Berga zdarzało się wprawdzie stracić koncentrację, ale ani razu nie przełożyło się to gola dla Rumunów. Najbliżej było w 70. minucie gry, gdy strzał z dystansu napastnika Botosani ostemplował poprzeczkę bramki Dusana Kuciaka.
Na siedem minut przed końcem pojedynku Legia zdołała przypieczętować swój awans, gdy sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Aleksandar Prijović. I choć jeszcze tuż przed swoim ostatnim gwizdkiem belgijski sędzia niesłusznie nie uznał czwartego gola autorstwa Ondreja Dudy, to jednak nie miało to już większego znaczenia na ostateczny wynik tej konfrontacji. Legia bardzo pewnie pokonała FC Botosani 3:0, w całym dwumeczu 4:0 i w kolejnej rundzie najprawdopodobniej zmierzy się z albańskim Kukesi.
Więcej o LIDZE EUROPY
Press Focus/x-news