Fortuna 1 Liga. W Tychach emocje do samego końca. Chrobrego uratował rzut karny
Fortuna 1 Liga. 5 405 widzów obejrzało spotkanie w Tychach. GKS, mimo gola i gry w przewadze przez kilka minut, nie utrzymał prowadzenia z Chrobrym Głogów. W dosłownie ostatniej chwili z rzutu karnego wyrównał Przemysław Trytko.
[przycisk_galeria]
Spotkania od samego początku należało do gospodarzy. Już w 6. minucie Daniel Tanżyna otworzył wynik, pokonując bramkarzy rywali strzałem głową po rzucie rożnym. W kolejnych minutach GKS kontrolował przebieg gry, ale niespecjalnie kwapił się do stwarzania bramkowych sytuacji. Warto też zaznaczyć, że Chrobry w obronie grał naprawdę solidnie. Po początkowym rozprężeniu, do końca pierwszej połowy tak naprawdę nie pozwolili rywalom zbliżyć się do swojej bramki.
Drugą część spotkania lepiej zaczęli gracze Chrobrego. To oni ruszyli z animuszem na przeciwników, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Zawodnicy kluby z Głogowa grali dobrze, ale do wysokości pola karnego tyszan; później szło im już znacznie gorzej. W drugiej połowie na murawie zrobiła się bardzo piknikowa atmosfera, Chrobry próbował atakować, lecz nie miał ku temu argumentów, natomiast gospodarze nie specjalnie kwapili się, by zagrozić bramce przeciwników.
W pierwszej minucie doliczonego czasu gry drugą żółtą kartką został ukarany Michał Borecki i GKS Tychy już dopisywał sobie trzy punkty w tym spotkaniu. Jednak niespodziewanie ostatnie słowo w tym pojedynku należało do Chrobrego, który rzutem na taśmę zdołał wyrównać za sprawą skutecznie wykorzystanego rzutu karnego przez Przemysława Trytkę już po czasie doliczonym.
Ostatecznie mecz w Tychach zakończył się remisem, co żadnej z drużyn specjalnie nie poprawia nastrojów po przegranym pierwszym spotkaniu w lidze. W następnej kolejce Fortuna 1. Ligi GKS Tychy w meczu derbowym podejmie na wyjeździe GKS Katowice, natomiast Chrobry Głogów zagra na własnym stadionie ze spadkowiczem z Lotto Ekstraklasy, Sandecją Nowy Sącz.
POMECZOWE OPINIE
Grzegorz Niciński (trener Chrobrego)
Zremisowaliśmy w samej końcówce, zdobywając bramkę z rzutu karnego grając w „10”. Można być zadowolonym. Goniliśmy wynik. W pierwszej połowie graliśmy słabo. W szatni powiedzieliśmy sobie, że stać nas więcej i zagraliśmy lepiej. Cieszy nas punkt zdobyty na trudnym terenie.
Ryszard Tarasiewicz (trener GKS-u Tychy)
Mecz zakończył wynikiem 1:1. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni przede wszystkim z ostatnich kilku minut. To już nie chodzi o to, że graliśmy w przewadze, mieliśmy kontrolę nad piłką w środkowej części boiska. Nie wiem, co nas pchało do tego, żeby jeszcze strzelić w końcówce. Mieliśmy 90 minut na to żeby strzelić drugą bramkę. Co nas pchało żeby jeszcze robić jakieś fajerwerki, czy grać tak nieodpowiedzialnie. Moi zawodnicy w końcówce po prostu zachowali się nieodpowiedzialnie. Kiedy należy ich chwalić, to chwalę. Jednaj drugi raz tracimy bramkę w doliczonym czasie. Powinniśmy mieć na dziś 4 punkty, a mamy 1. Generalnie nie dopuszczaliśmy przeciwnika do wielu sytuacji. Praktycznie żadnej, może jedna z rzutu rożnego. Powinniśmy strzelić drugą bramkę. Może nie mieliśmy dużo sytuacji, ale powinniśmy strzelić. Skoro nie zrobiło się tego przez 90 minut i ma się korzystny rezultat, należy utrzymać się przy piłce i grać odpowiedzialnie w końcówce meczów. Nie raz to pokazaliśmy. To jest dla mnie duże zaskoczenie, że tak zareagowaliśmy w ostatnich kilku minutach.
Daniel Tanżyna (strzelec bramki dla GKS-u Tychy)
Taka jest piłka. Mamy wszystko pod kontrolą, praktycznie nie może nam się nic stać, przeciwnik nie może nam zagrozić. Mam pretensje do sędziego, bo w końcówce spotkania był aut dla Chrobrego na naszym 35 metrze, a nie w okolicach „16”, tak że można było wrzucić piłkę w pole karne. Potem jakiś błąd, ręka, rzut karny. Konrad był bardzo blisko obrony, ale padła bramka. Bardzo żal nam tych trzech punktów, które nam uciekły w końcówce w takich okolicznościach. Mogliśmy ten mecz zamknąć szybciej na 2:0. Na pewno ten remis boli.
Piłkarz meczu: Przemysław Trytko
Atrakcyjność meczu: 5/10
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Największe kompromitacje polskich klubów w pucharach
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/173883ae-b6a2-c02e-8e70-d220d5ead325,b3f00b7c-bacc-b39c-98b7-17caedccdaeb,embed.html[/wideo_iframe]