GKS Tychy zremisował w Jaworznie z Dolcanem
W pierwszym sobotnim spotkaniu 21. kolejki 1. ligi polskiej przy pięknie świecącym wiosennym słońcu GKS Tychy zremisował na stadionie miejskim w Jaworznie z Dolcanem Ząbki 1:1. Bramkę dla tyszan zdobył już w 2. minucie Mariusz Masternak, natomiast wyrównanie ze strony Dolcanu przyszło w 57. minucie, za sprawą trafienia Pawła Tarnowskiego.
fot. Łukasz Łabędzki
Spotkanie w Jaworznie znakomicie rozpoczęło się dla tyszan. Już w 2. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mariusza Wodeckiego, najlepiej w polu karnym gości znalazł się Mariusz Masternak, dzięki czemu pokonał bramkarza reprezentacji Polski Rafała Leszczyńskiego. Po tej bramce gospodarze spokojnie prowadzili grę, ale nie forsowali tempa, przez co żaden z bramkarzy nie miał wiele do roboty.
Dolcan otrząsnął się dopiero po upływie 25. minut. Wtedy to Bartosz Wiśniewski znakomicie wypuścił Grzegorza Piesio, ale ten w stuprocentowej sytuacji fatalnie spudłował! Od tego momentu to goście coraz częściej dochodzili do głosu, ale nie potrafili atakiem pozycyjnym wystarczająco blisko przedostać się pod bramkę tyszan, by stworzyć zagrożenie i zdobyć bramkę wyrównującą.
W przerwie trener Dolcanu Robert Podoliński musiał wstrząsnąć szatnią swojego zespołu, bo na drugą część zawodów goście wyszli odmienieni, znacznie lepiej radzili sobie w ofensywie, dodatkowo raz za razem zagrożenie stwarzał wprowadzony w przerwie Paweł Tarnowski. Efektem tego była bramka wyrównująca w 55. minucie, gdzie właśnie Tarnowski najlepiej znalazł się w polu karnym tyszan i w dużym zamieszaniu udało mu się umieścić piłkę w bramce, obok bezradnie interweniującego Marka Igaza.
Chwilę później ten sam zawodnik mógł dać gościom prowadzenie, ale jego płaski strzał fantastycznie wybronił Igaz. W odpowiedzi Tomasz Balul wpadł w pole karne gości i wstrzelił futbolówkę pod bramkę Leszczyńskiego, ale bramkarz Dolcanu wybił piłkę na rzut rożny. Oba zespoły grały cios za cios. Kilka minut później po fantastycznej wrzutce Mariusza Zganiacza ponownie do interwencji był zmuszony Leszczyński, ale świetnie interweniował. Po trzech minutach przed szansą stanął ponownie Tarnowski, ale przegrał pojedynek sam na sam z Igazem.
W 76. minucie szybką kontrę Tyszan wyprowadzał Dzięgielewski, ale został brzydko powalony na ziemię przez Mariusza Zjawińskiego i sędzia był zmuszony wyrzucić gracza Dolcanu z boiska. Zaledwie trzy minuty później siły na boisku się wyrównały. Po zderzeniu głowami zawodników obu ekip i małej awanturze sędzia Sebastian Krasny pokazał drugą żółtą kartkę Damianowi Krajanowskiemu.
W kolejnych minutach meczu częściej niż ładną grę oglądaliśmy brzydkie faule i ciągłe pretensje zawodników do sędziego. W końca tyszanie głównie tylko się bronili, nie chcąc stracić bramki i to im się udało w ostatecznym rozrachunku, dzięki czemu zdobyli jeden punkt.
Dzięki temu punkcikowi GKS Tychy awansował aż na 13. pozycję w ligowej tabeli, natomiast Dolcan mimo punktu zdobytego na wyjeździe, spadł o jedną pozycję i zajmuje teraz 6. miejsce w tabeli.
W następnej kolejce Dolcan Ząbki zmierzy się na własnym stadionie z Wisłą Płock, natomiast GKS Tychy podejmie w meczu wyjazdowym Kolejarz Stróże.