Złote Buki 2013 rozdane! Dwie statuetki dla Budziłka (ZDJĘCIA, WIDEO)
We wtorek odbyła się gala Złote Buki, podczas której kibice GKS-u Katowice przyznali klubowe wyróżnienia w pięciu kategoriach. Największym wygranym gali został Łukasz Budziłek, który zgarnął statuetki w dwóch spośród nich.
W tym roku gala Złote Buki odbyła się w Miejskim Domu Kultury Szopienice-Giszowiec w Katowicach. Jak zwykle wśród jej gości nie zabrakło osób związanych z miastem oraz klubem. Na Złotych Bukach pojawili się między innymi wiceprezydenci Katowic Krystyna Siejna i Krzysztof Marek, prezes GKS-u Katowice Wojciech Cygan, trener Kazimierz Moskal, a także większość obecnego składu GieKSy i jej byłe gwiazdy, Jan Furtok, Piotr Piekarczyk i Tomasz Owczarek.
Jako pierwsza rozstrzygnięta została kategoria Mecz Roku, a jej wyniki ogłosił Wojciech Cygan, który przed otwarciem koperty z rezultatem głosowania zastanawiał się, czy przy wyborze kibice bardziej kierowali się poziomem sportowym spotkania, czy atmosferą na trybunach. Jak się okazało, przeważyły względy sportowe. Za najlepszy mecz w 2013 roku uznano potyczkę z ówczesnym wiceliderem I ligi, Olimpią Grudziądz, zakończony wysokim zwycięstwem katowiczan 4:0.
Żadnych wątpliwości nie mogło być co do tego, kto zasłużył na miano Odkrycia Roku. Od początku było wiadomo, że ta nagroda należy się Łukaszowi Budziłkowi. Bramkarz GieKSy po przyjściu z GKS-u Bełchatów stał się pierwszoplanową postacią zespołu i zasłużenie dostał statuetkę w tej kategorii. Nagrodę zadedykował swojej mamie, dzięki której 14 lat temu zmienił swoją pozycję na boisku z obrony na bramkę.
W 2013 roku wiele dobrego wydarzyło się wokół GKS-u Katowice i wybór w kategorii Wydarzenie Roku wydawał się bardzo trudny. Ostatecznie okazało się, że kibice postawili na to, czego sami są twórcami. Statuetka powędrowała właśnie do fanów, którzy w ostatnim meczu przy Bukowej obchodzili dziesięciolecie grupy Ultras GieKSa.
Mierzone uderzenie z 20 metrów, po którym bramkarz rywali jest bez szans, a na trybunach następuje eksplozja radości. Czego to opis? Oczywiście Bramki Roku. To Sławomir Duda za swoje piękne uderzenie sprzed pola karnego w meczu z Olimpią Grudziądz otrzymał statuetkę i obiecał, że w przyszłości jeszcze nieraz uraduje kibiców.
Została jeszcze najważniejsza i najbardziej oczekiwana kategoria – Piłkarz Roku. Dziennikarze zastanawiali się kto bardziej zasłużył na nagrodę Łukasz Budziłek czy Przemysław Pitry. A może nastąpi niespodzianka i kibice wybiorą Grzegorza Fonfarę? Okazało się, że po raz drugi na scenę wyjść musiał Budziłek. To bramkarz GieKSy w oczach kibiców zasłużył na to wyróżnienie i tym razem swoją wygraną zadedykował Fonfarze, który pomagał mu zarówno za czasów gry w Bełchatowie, jak i po przyjściu do GieKSy.
Na koniec gali przeprowadzono aukcję, na której licytowano dwa przedmioty. Kalendarz stworzony na 50-lecie powstania klubu został sprzedany za 1964 złote (cena nieprzypadkowa), a za jedno ze zdjęć z limitowanej edycji, przedstawiające piłkarzy GieKSy przebywających w kasynie zapłacono 2800 zł. Pieniądze przeznaczone zostaną na szczytny cel – pomoc choremu na zanik mięśni dziecku.
Z Katowic - Michał Kopciński/Ekstraklasa.net