GKS Jastrzębie przegrał 0:2 z Puszczą Niepołomice ZDJĘCIA
GKS Jastrzębie przegrał 0:2 z Puszczą Niepołomice. Gospodarze w 74. minucie nie wykorzystali rzutu karnego. ZOBACZ ZDJĘCIA
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
fot. Tomasz Biela
Po jednej przegranej i remisie gospodarze dzisiejszego meczu przystępowali do spotkania z nadzieją na zdobycie pierwszych trzech punktów w lidze. W porównaniu do poprzedniego pojedynku z Rakowem Częstochowa w składzie nie doszło do żadnej zmiany.
W pierwszych minutach obydwa zespoły starały się przede wszystkim spokojnie wejść w mecz, dlatego widzowie oglądali niezbyt pasjonujące widowisko. I byłoby tak może dłużej niż 10 minut, gdyby jastrzębianie nie popełnili fatalnego w skutkach błędu. Nieporozumienie linii obrony wykorzystał Hubert Tomalski, który w 9. minucie dostał piłkę na nogę i skrzętnie wykorzystał swoją okazję, oddając płaski strzał w polu karnym. W tym momencie Jastrzębie postanowiło zaatakować rywala.
ZOBACZ ZDJĘCIA
[przycisk_galeria]
Brakowało jednak precyzji i skuteczności. Farid Ali dwoił się i troił, aby konstruować akcje zaczepne swojej drużyny. Mnóstwo podań kończyło się zawsze tak samo – zawodnicy Puszczy wybijali piłkę spod własnego pola karnego. Piłkarzom GKS-u brakowało również szybkości. W 14. minucie zza pola karnego uderzał Szymura. Miłosz Mleczko nie musiał nawet ruszać się z miejsca, aby wyłapać jego strzał. W 18. minucie Damian Tront przewrócił się na piłce i obrońcy Puszczy wybili futbolówkę spod własnego pola karnego. W 29. minucie podanie w pole karne Aliego trafiło do Adama Żaka. Ten jednak nie zdołał dołożyć nogi i oddać strzału. Futbolówka przefrunęła dalej, gdzie Patryka Skórecki z sześciu metrów posła piłkę obok bramki. Cztery minuty wcześniej Skórecki w doskonałej sytuacji minął się z futbolówką i z akcji, która mogła zakończyć się groźnym strzałem pozostało tylko rozczarowanie piłkarza.
Jeśli ktoś widział tylko wynik nie oglądając meczu, mógł odnieść wrażenie, że to Puszcza jest drużyną dominującą. Rzeczywistość była jednak inna. Dopiero w 41. minucie goście przypomnieli wszystkim, że jednak dwie drużyny obecne są na boisku. Na strzał z dystansu zdecydował się Patryk Fryc. Piłka przeleciała jednak daleko obok bramki jastrzębian.
Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił, ale to co stało się na początku drugiej powinno dać do myślenia piłkarzom Jarosława Skrobacza. Złe wznowienie od środka boiska zakończyło się przejęciem piłki przez Drzazgę, który podwyższył wynik na 0:2. Pierwsza akcja drugiej odsłony i od razu bezlitośnie wykorzystana przez rywala. Gorzej nie można było zacząć.
Po tym piorunującym początku dalej przeważali gospodarze, a goście ograniczali się do przeszkadzania. W 55. minucie centra w pole karne zakończyła się uderzeniem głową przez Michała Czarnego. Drazik z największym trudem przeniósł piłkę nad
poprzeczką. Rzut rożny, który wykonywali rywale z Niepołomic nie przyniósł trzeciej bramki.
Gra GKS-u Jastrzębie wyglądała tak samo jak w pierwszej połowie. W 74. minucie starania ekipy ze Śląska mogły w końcu zostać wynagrodzone. Mateusz Bartków faulował w polu karnym Macieja Spychałę. Sędzia Sylwester Rasmus bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Skórecki, ale strzelił fatalnie. Po ziemi i w środek bramki. Golkiper gości nie miał najmniejszych problemów z obroną strzału.
Do końca meczu widzowie, którzy przyszli na mecz nie zobaczyli już groźnych sytuacji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2 i GKS dalej pozostaje tylko z jednym punktem na ostatnim miejscu w tabeli I ligi.
GKS 1962 Jastrzębie-Puszcza Niepołomice 0:2
Tomalski (9.), Drzazga (46.)
GKS
Drazik – Kulawiak, Pacholski, Szymura, Gojny – Skórecki, Spychała (82. Gancarczyk), Tront, Ali – Jadach (67. Adamek), Żak (81. Dzida)
Trener: Jarosław Skrobacz
Żółte kartki: Ali (76.), Pacholski (88.)
Puszcza
Mleczko – Fryc, Stawarczyk, Czarny, Bartków, Żytek (66. Stępień) – Stefanik, Uwakwe, Tomalski (71. Ryndak) – Orłowski, Drzaga (86. Kuzma)
Trener: Tomasz Tułacz
Żółte kartki: Tomalski (67.), Czarny (72.)
Sędzia: Sylweste Rasmus (Toruń)
Widzów: 1880
Powiedzieli po meczu
Jarosław Skrobacz (trener GKS 1962 Jastrzębie)
Przede wszystkim chciałbym pogratulować zwycięstwa rywalom, którzy dzisiaj nas wypunktowali. Wiedzieliśmy o tym, że musimy uważać na kontry. To było już trzecie spotkanie, w którym zostawiliśmy masę zdrowia. Jednak sposób w jaki traciliśmy bramki… musimy się nad tym poważnie zastanowić co poszło nie tak. Tym bardziej, że na tym poziomie ligowym takie błędy są niewybaczalne. Jeszcze, gdy graliśmy w
trzeciej i drugiej lidze jakoś udawało nam się odrabiać wynik. Teraz nie ma już miejsca na pomyłki.
Tomasz Tułacz (trener Puszczy Niepołomice)
Moi zawodnicy zrealizowali plan, który sobie na ten mecz założyliśmy. Kluczowe było niestracenie bramki w sytuacji gdy przeciwnik przeważał. Były taki moment, że mogliśmy jeszcze podwyższyć na 3:0 swoje prowadzenie. Nie udało się go jednak wykorzystać. Gdyby rzut karny został wykorzystany, mecz różnie mógł się potoczyć.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Kalendarz sportowy 2018: Piękne ciała nagich sportowców ZDJĘCIA
Tour de Pologne 2018 TRASY + ETAPY + GDZIE OGLĄDAĆ KOLARZY
Justyna Żyła znowu zaskoczyła kibiców skoków narciarskich ZOBACZCIE
Na rowerze przez Katowice z Czesławem Langiem