menu

GKS Bogdanka pokonała Ruch na pożegnanie kibiców

5 czerwca 2011, 19:21 | Kamil Balcerek / Kurier Lubelski

Piłkarze GKS Bogdanka efektownym zwycięstwem 3:0 nad Ruchem Radzionków pożegnali się w tym sezonie z łęczyńskimi kibicami. Większość zawodników wróci jednak na stadion w przyszłorocznych rozgrywkach, ale nie wszyscy. Kibice podziękowali za grę Sławomirowi Nazarukowi, który postanowił zawiesić buty na kołku i Mirosławowi Budce, który po zakończeniu sezonu odchodzi ze stanowiska kierownika drużyny.

Na pożegnanie sezonu w Łęcznej miejscowa GKS Bogdanka pokonała Ruch Radzionków 3:0
Na pożegnanie sezonu w Łęcznej miejscowa GKS Bogdanka pokonała Ruch Radzionków 3:0
fot. Karol Wiśniewski / Polskapresse

GKS Bogdanka - Ruch Radzionków 3:0 - zapis naszej relacji na żywo!

Samo spotkanie było jednostronnym widowiskiem. Łęcznianie niemal zmiażdżyli rywali, oddając na ich bramkę 24 strzały i mając 11 rzutów rożnych. Z tej przewagi potrafili wycisnąć trzy gole, a miejscowych przed utratą bramki dwa razy ratował słupek. Żeby uzmysłowić sobie, jaką przewagę mieli miejscowi, należy wspomnieć, że Ruch pierwszy strzał oddał dopiero w 79. minucie spotkania.

- Według mnie zespół Bogdanki to jedna z lepszych ekip w tej lidze, jeśli chodzi o grę ofensywną - mówił po meczu Artur Skowronek, trener Ruch Radzionków. - Uczulałem zawodników na te indywidualności, które są w drużynie rywali. Ale nie tylko indywidualności grają. Gospodarze bardzo dobrze ułożyli swoją grę. Po prostu nie mieliśmy argumentów, żeby im się przeciwstawić.
Oblężenie bramki Ruchu trwało od pierwszej minuty, a trafienie przyszło w 23. Wówczas strzał z 20 metrów Eivinasa Zagurskasa skutecznie dobił Tomas Pesir, zdobywając szóstego gola w rundzie wiosennej. Drugie trafienie nastąpiło po przerwie. Ricardinho zagrał idealnie w tempo do Tomasza Nowaka, a ten technicznym strzałem pokonał golkipera. Wynik w 77. minucie ustalił Nildo, który przejął prostopadłe podanie od Ricardinho i na pełnym biegu minął bramkarza, po czy trafił do bramki obok krótkiego słupka.

- W każdym meczu stwarzamy wiele sytuacji, ale strzelamy niewiele - mówi Tomas Pesir, napastnik GKS. - W tym meczu było podobnie. Wygraliśmy wysoko, ale było jeszcze kilka sytuacji i mecz powinien się skończyć bardziej efektownie.

- To się rzeczywiście powtarza, że możemy wygrać wysoko, ale czegoś brakuje - dodał Tomasz Nowak. - Nie możemy narzekać, bo gdybyśmy wygrywali każdy mecz 3:0, to byłoby super. W pewnym momencie gra zrobiła się jednak podwórkowa. Chcieliśmy szybko atakować, oni również. Cieszy jednak to, że pożegnaliśmy się z kibicami dobrym meczem i zwycięstwem.


Polecamy