menu

GKS Bełchatów - Stomil LIVE! Mecz z gatunku wszystko albo nic

23 kwietnia 2014, 07:18 | Grzegorz Ignatowski

Jeśli komuś wydaje się, że będący liderem 1. ligi GKS Bełchatów będzie miał łatwą przeprawę w starciu ze Stomilem Olsztyn, to znaczy, że ten ktoś nie wie co to znaczy grać przeciwko drużynie, która ma nóż na gardle. Stomil jest pod ścianą, a zespoły walczące o życie szamoczą się z większą determinacją niż te, które mają zapewnioną spokojną przyszłość.

GKS Bełchatów zmierzy się ze Stomilem Olsztyn
GKS Bełchatów zmierzy się ze Stomilem Olsztyn
fot. Dariusz Śmigielski/Polskapresse

Ten mecz dla obu drużyn jest z gatunku tych o wszystko. Jednak opcje bełchatowian to zyskać wszystko lub utrzymać obecny stan rzeczy, a dla olsztynianie mogą wszystko stracić.

Oczywiście to tylko jeden z wielu pojedynków o takiej wadze dla obu drużyn. Mogą się oni powoli przyzwyczajać do presji, która z każdym kopnięciem piłki będzie rosła i niekiedy będzie paraliżowała zawodników. Kto z tą presją powinien lepiej sobie poradzić? Zapewne gospodarze, bo poza atutem własnego boiska dysponują oni nie tylko większym potencjałem piłkarskim ale przede wszystkim doświadczeniem. Ale czy Stomil w poprzednim sezonie nie uratował ligi wygrywając z faworytami? Wyjazdowe zwycięstwa z Arką Gdynia, Sandecją Nowy Sącz, Flotą Świnoujście czy Zawiszą Bydgoszcz pokazują, że ta drużyna jest na bakier ze zdrowym rozsądkiem i kiedy wszystko jest przeciwko niej ona wymyka się z rąk przeznaczenia i sama tworzy sobie własną rzeczywistość.

W ostatniej kolejce obie ekipy zgodnie wygrały 2:0. Stomil pokonał u siebie Termalikę po golach Darmochwała i Lecha, a Bełchatów w meczu na szczycie przechytrzył Górnika Łęczna po trafieniach Turkovsa i Michała Maka. To właśnie Michał Mak wydaje się najmocniejszym punktem gospodarzy, bowiem ma on już na swoim koncie 11 bramek, a przecież często zdarza mu się też asystować przy golach kolegów z drużyny. Nie jest żadnym odkryciem, że to na niego oraz na jego brata bliźniaka stomilowcy będą musieli zwrócić szczególną uwagę. Faworyt będzie musiał uważać na Piotra Darmochwała, który wiosną już trzy razy wpisywał się na listę strzelców. Wygląda na to, że sprowadzenie byłego piłkarza Okocimskiego Brzesko było strzałem w dziesiątkę ze strony działaczy "Dumy Warmii".

Pierwszy gwizdek sędziego, którym będzie Adam Lyczmański, rozlegnie się 23. kwietnia o godzinie 17:00. Dwie godziny później przekonamy się czy Stomil odsunie od siebie wizję spadku, czy też Bełchatów przybliży się do awansu do ekstraklasy. Jakkolwiek zakończy się to spotkanie, będzie ono miało duży wpływ na sytuacje obu drużyn. W takiej sytuacji można być pewnym, że nikt w tym meczu łatwo skóry nie sprzeda.


Polecamy