menu

GKS Bełchatów pręży muskuły przed powrotem do Ekstraklasy

7 czerwca 2014, 18:51 | Kacper Milczarek

Na pożegnanie z 1. ligą wracający do Ekstraklasy GKS Bełchatów rozbił na własnym stadionie Sandecję Nowy Sącz aż 4:0. Dzięki porażce Górnika Łęczna "Brunatni" zakończyli sezon na pierwszym miejscu.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania odbyło się oficjalne pożegnanie Macieja Wilusza, który od przyszłego sezonu będzie bronił barw Lecha Poznań. Był szpaler, były pamiątki klubowe, a przede wszystkim piłkarz został pożegnany jako bohater, nie jako tchórz.

Na spotkanie spóźnili się kibice gości, stąd nie mieli okazji obejrzeć pierwszej bramki jaką stracili ich piłkarze.

Sam mecz rozpoczął się dość spokojnie, obie strony sprawdzały siebie nawzajem, obie strony miały swoje sytuacje. Jednak prawdziwy mecz zaczął się w 15. minucie, kiedy to Paweł Baranowski umieścił głową piłkę w bramce po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Po golu goście wydawali się być podłamani, a gospodarze korzystali raz po raz z okazji, przeprowadzając coraz groźniejsze akcje. W 30. minucie drugą bramkę strzelił Michał Mak.

Po drugim golu gra uspokoiła się znacznie i do końca pierwszej połowy było raczej spokojnie.

Druga część meczu zaczęła się od aktywnej postawy obu stron, jednak to gospodarze po raz kolejny pokazali swoją wyższość nad gośćmi i drugie trafienie zanotował Michał Mak.

Przyjezdni próbowali przebijać się przez obronę GKS-u, jednak nie przyniosło to zamierzonych rezultatów, a wręcz przeciwnie - chwila nieuwagi kosztowała Sandecję kolejną bramkę. Po ładnej akcji Maka, Turkovs oddał celny strzał na bramkę.

Pod koniec spotkania goście zdobyli bramkę, sędzia wstępnie zaliczył trafienie, jednak w ostatniej chwili zmienił swoją decyzję. Bełchatów wygrał z Sandecją 4:0.


Polecamy