Liga Europejska: Minimalna porażka Bordeaux w Lizbonie [ZDJĘCIA]

Pomocnik reprezentacji Polski oddał kilka groźnych strzałów, z którymi miał problemy bramkarz Benfiki Artur. Brakowało najczęściej "chętnego" na dobitkę.

Początek pierwszej połowy należał do gospodarzy, ale w miarę upływu czasu to "Żyrondyści" stwarzali coraz większe zagrożenie. Szczególnie lewą stroną, gdzie do akcji ofensywnych często podłączał się Benoît Tremoulinas.

Wydawało się, że gościa muszą w końcu trafić do siatki Benfiki. Tymczasem w 21. minucie błąd obrony francuskiej drużyny wykorzystał Ola John, który klatką piersiową odegrał piłkę przed pole karne do Rodrigo, a ten strzelił technicznie lewą nogą. Piłka odbiła się od poprzeczki oraz... głowy Cedrica Carrasso i wpadła do siatki.

Gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale nie mogli przebić się przez "autokar" przed polem karnym GdB. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Druga odsłona to odważniejsza gra podopiecznych Francisa Gillota, którzy dążyli do strzelenia bramki mogącej mieć duży wpływ w końcowym rozrachunku. Żadnej ze stron nie udało się już jednak trafić do bramki - piłkarze Benfiki utrzymali minimalną przewagę bramkową do ostatniego gwizdka sędziego. Kwestia awansu pozostaje sprawą otwartą. Rewanż za trzy tygodnie.