GieKSa zagra w Pucharze Polski, ale problemem jest wąska kadra
- Nie ma cienia wątpliwości, jedziemy na mecz pierwszej rundy Pucharu Polski do Lubonia - zapewnia wiceprezes GKS Katowice Jarosław Bryłka.

fot. Lucyna Nenow/Dziennik Zachodni
- Nie dało rady zebrać pieniędzy, aby zespół wyjechał dzień wcześniej. Jedziemy rano, po drodze obiad, powrót zaraz po meczu - zdradza plan wyjazdu na mecz z Lubońskim KS wiceprezes Bryłka. Początek spotkania o godz. 17.
Pusta klubowa kasa to nie jedyny problem katowiczan. Klub z Bukowej ma przecież roczny zakaz transferów. Pojedzie więc tylko 15 zawodników.
- Musimy zagrać takim składem jaki mamy - wyjaśnia wiceprezes GKS. - Dopiero dzisiaj dostaniemy oficjalny komunikat czy będziemy mogli zakontraktować piłkarzy, którzy mają swoje karty lub są amatorami.
Rywalem katowiczan, jeśli wygrają, będzie Wisła Kraków.








