menu

Ghana – Gwinea Równikowa LIVE! Kibice przerwali spotkanie!

5 lutego 2015, 08:38 | Wojciech Adamczak

W drugim półfinale Pucharu Narodów Afryki „Czarne Gwiazdy” zmierzą się z gospodarzami, a zarazem rewelacją turnieju, Gwineą Równikową. Zdecydowanym faworytem jest Ghana, ale podopieczni Estebana Beckera pokazali już na tym turnieju, że są w stanie sprawić niespodziankę.

Dzisiejsi rywale przeszli przez rundę ćwierćfinałową w diametralnie różnych stylach. Ghańczycy po raz pierwszy na tym turnieju zagrali na miarę swoich możliwości i pewnie ograli Gwineę 3:0, ani na moment nie pozostawiając złudzeń, kto zasługuje na awans do półfinału. Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył Christian Atsu, z czego jedną wyjątkowej urody. Jedynym minusem jest drobny uraz, którego podczas meczu nabawił się Asamoah Gyan. Wydaje się, że nie jest on na tyle groźny, aby wykluczył go z półfinału.

Co innego Gwinea Równikowa, która praktycznie przez cały mecz była drużyną wyraźnie słabszą od Tunezji i tylko nieskuteczności rywali zawdzięczają fakt, że w końcówce mieli jeszcze jakiekolwiek szanse. W doliczonym czasie gry do akcji wkroczył sędzia, dyktując karnego z kapelusza. Javier Balboa pewnie wykorzystał jedenastkę i doprowadził do dogrywki, w której były gracz Realu Madryt popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego. W doliczonym czasie dogrywki ponownie nie popisał się sędzia, który zakończył mecz przedwcześnie, nie zważając na fakt, że ostatnie minuty minęły na przepychankach między zawodnikami, zamiast na grze. Trudno oprzeć się wrażeniu, że gospodarze bardziej zostali „przepchnięci” do półfinału, niż na niego zasłużyli.

Teoretycznie Ghana powinna się rozprawić z Gwineą Równikową jeszcze łatwiej niż z Gwineą. „Czarne Gwiazdy” są jedną z najbardziej utytułowanych reprezentacji Afryki, a ponadto dysponują dużo lepszymi zawodnikami, których wartość rynkowa jest ponad 12 razy wyższa od rywali (według portalu transfermarkt.de). Jednak futbol, a szczególnie ten w wydaniu afrykańskim, już nie raz udowodnił nam, że to wszystko tylko teoria, która nie zawsze znajduje odzwierciedlenie na boisku. Reprezentacja Gwinei Równikowej, prowadzona przez Javiera Balboę i niesiona dopingiem fanatycznych kibiców jest w stanie sprawić niespodziankę. Miejmy tylko nadzieję, że po meczu będziemy mówić o popisach zawodników, a nie sędziów.

Na zwycięzcę w finale już czeka Wybrzeże Kości Słoniowej, które pokonało Demokratyczną Republikę Konga 3:1. Początek drugiego meczu półfinałowego o 20.00, zapraszamy na relację live na Ekstraklasa.net!


Polecamy