menu

Generali Deyna Cup: Triumf Legii w finale, młodzież z Fluminense bez szans

7 lipca 2013, 17:47 | Sebastian Kuśpik

Legioniści, grający w mocno rezerwowym składzie, nie mieli problemów z pokonaniem brazylijskiego Fluminense (2:0) w finale Generali Deyna Cup. Bramki dla mistrzów Polski zdobyli Raul Bravo raz Janusz Gol.

Zobacz więcej zdjęć z meczu Legia - Fluminense!

Trener Jan Urban już wczoraj zapowiedział, że w finałowym spotkaniu wystawi zupełnie inną jedenastkę niż przeciwko Partizanowi i słowa dotrzymał. Od pierwszych minut oglądaliśmy więc m.in. Łukasza Brozia i Mateusza Cichockiego w obronie, Michała Żyro i Tomasza Brzyskiego na skrzydłach oraz Michała Kucharczyka w ataku.

Wynik spotkania już w 6. minucie otworzył walczący o angaż w Legii Raul Bravo, dobijając z najbliższej odległości wybroniony przez Leandersona strzał Dominika Furmana. Trzeba jednak zaznaczyć, że mocno wakacyjną formę zaprezentował w tej sytuacji sędzia liniowy, który nie zauważył ewidentnego spalonego Hiszpana.

Szybko strzelona bramka nie wpłynęła jakoś specjalnie na poczynania piłkarzy Fluminense. Wyborną szansę na wyrównanie miał wprawdzie pół godziny później Lucas, ale po podaniu spod linii końcowej od Cassio uderzył zdecydowanie zbyt lekko, by sprawić jakiekolwiek problemy Wojciechowi Skabie. Fatalnie przy tej sytuacji zachował się Bravo, który zamiast grać do gwizdka, odpuścił krycie rywala w polu karnym, oczekując odgwizdania rzekomego faulu.

Jak radzili sobie legioniści? Dość pewnie na środku defensywy prezentował się Mateusz Cichocki, który po bardzo dobrym sezonie w Dolcanie Ząbki wrócił na Łazienkowską i ma sporą szansę zaistnieć w nowym sezonie pod okiem Jana Urbana. Na drugim biegunie oglądaliśmy za to Daniela Łukasika, który piłkarską formę zdecydowanie zostawił na plaży.

Gospodarze starali się coś przyzwoitego skonstruować pod bramką Fluminense, głównie za sprawą nieźle dysponowanego Żyry i aktywnego Kucharczyka, który zmarnował zresztą najlepszą okazję do podwyższenia wyniku jeszcze przed przerwą, gdy uderzył z 8 metrów prosto w Leandersona.

Zwrot w sprawie transferu Nakoulmy. "Prezes" dogadał się z Terekiem

W drugiej części meczu trener Urban sprawdzał na szpicy Patryka Mikitę, który w poprzednim sezonie strzelił 9 bramek w Młodej Ekstraklasie. 20-letni napastnik był bardzo aktywny i miał nawet dwie znakomite szanse na strzelenie gola, ale najpierw przegrał pojedynek z golkiperem Fluminense, a później uderzył minimalnie niecelnie po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym.

Brazylijczykom nie można odbierać ambicji, bo próbowali się odgryzać, kilka razy strzelali na bramkę Skaby, ale w uderzeniach nie było nawet grama siły i piłka zazwyczaj ledwo dolatywała do bramkarza Legii. Genialną lekcję w tym aspekcie piłkarskiego rzemiosła dał im na szczęście Janusz Gol, który w 77. minucie kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego zdjął pajęczynę z okienka bramki Fluminense.

Legia zgodnie z planem wygrywa Deyna Cup, kończący najważniejszy etap przygotowań do eliminacji Ligi Mistrzów. Dokładnie za 10 dni podopieczni Jana Urbana meczem z The New Saints rozpoczną ciężką walkę o klucze do bram piłkarskiego raju.


Polecamy