menu

Garguła: Podbeskidzie na swoim terenie jest groźne dla każdego

5 listopada 2013, 11:34 | Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska

Łukasz Garguła zdawał sobie sprawę po meczu z Podbeskidziem, że Wisła nie rozegrała w Bielsku-Białej dobrego spotkania. Pomocnik “Białej Gwiazdy” podkreślał jednak, że jeden punkt trzeba szanować i jednocześnie cieszyć się, że Wisła jest już na drugim miejscu w tabeli.

Łukasz Garguła
Łukasz Garguła
fot. Ryszard Kotowski

Michał Miśkiewicz komentuje mecz Wisła - Podbeskidzie: Miałem trochę szczęścia

Niby punkt na wyjeździe to jest punkt, ale zgodzi się Pan, że od drużyny, która jest w czołówce, można wymagać lepszego meczu z ostatnim zespołem w tabeli?
Zawsze przed meczami patrzy się przez pryzmat tabeli, ale Podbeskidzie na swoim terenie jest groźne dla każdego. Zawsze gra się tutaj ciężko. Nie chcę się tłumaczyć, bo zagraliśmy słabe spotkanie. Za dużo było walki, a mniej gry. Podbeskidzie zagrażało nam głównie po stałych fragmentach gry. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski, bo za dużo tego było.

Podbeskidzie nie zaskoczyło, grało tak jak zwykle, prostymi środkami, szukali swojej szansy po stałych fragmentach gry. Zgodzi się Pan jednak chyba, że to wy za bardzo wdaliście się w walkę, momentami wręcz w kopaninę, zamiast szukać swojej gry.
Zgadza się. Zagraliśmy słabsze spotkanie, ale mimo tego mamy jeden punkt. Zostało nam sześć spotkań, jest parę punktów do zdobycia i trzeba zrobić wszystko, żeby przed zimą było ich jak najwięcej.

Co się dzieje w waszych głowach, że na wyjazdach jesteście inną, słabszą drużyną niż u siebie?
Nie mam pojęcia. Założenia są takie same. Chcemy wyjść, rozegrać dobry mecz, a później wychodzi jak wychodzi. Nie wiem, może rzeczywiście za bardzo wdajemy się w walkę, zamiast grać swoją piłkę, taką jak w Krakowie.

Mimo kiepskiego meczu, wskoczyliście na drugie miejsce w tabeli i na nim zakończyliście pierwszą rundę.
Wiele osób twierdziło, że będziemy bronić się przed spadkiem, a jak jest, widać. Spokojnie jednak, nie bujamy w obłokach. Podchodzimy do tego z pełną pokorą. Chcemy grać w każdym meczu o pełną pulę, a co to da na koniec sezonu, zobaczymy. Żeby jednak zostać tak wysoko, trzeba dawać z siebie maksimum zaangażowania w każdym meczu i dołożyć do tego jakość.

Żeby zachować to drugie miejsce musicie w najbliższej kolejce co najmniej zremisować w Zabrzu z Górnikiem, który ma tyle samo punktów, co wy.
W Zabrzu może być dla nas paradoksalnie łatwiejszy mecz, bo Górnik stara się grać w piłkę, konstruować akcje. Mniej jest walki w grze tej drużyny, a taki styl nam bardziej odpowiada.

Remis w Zabrzu wzięlibyście w ciemno?
Każdy punkt trzeba szanować, ale do Zabrza pojedziemy po zwycięstwo. Górnik przegrał dwa ostatnie mecze. Może ich morale lekko spadło, więc postaramy się to wykorzystać. Teraz musimy się tylko szybko zregenerować w piątek zagrać jak najlepsze spotkanie.

Gazeta Krakowska


Polecamy