Kary za czerwone kartki dla zawodników Garbarni zostały podtrzymane
Piłka nożna. Wysłane przez Garbarnię Kraków do Komisji Dyscypliny PZPN pismo w związku z wydarzeniami po meczu z Wartą w Poznaniu nie przyniosło oczekiwanego skutku. Komisja podtrzymała kary za czerwone kartki i nie przychyliła się do zastrzeżeń klubu.
Przypomnijmy, że po meczu o awans do II ligi krakowski klub wysłał do Komisji Dyscypliny oświadczenie wskazujące elementy, które budziły zastrzeżenia. Zdaniem klubu były to m.in. obrażanie zawodników przez Jakuba Pyżalskiego i brak reakcji ze strony arbitra czy przebywanie nieuprawionych osób na terenie wokół boiska. Garbarnia wyraziła również nadzieję, że zostanie to wzięte pod uwagę przy ustalaniu kar dla zawodników ukaranych czerwonymi kartkami.
- Klub dostał kary nałożone za zawodników w czasie meczu i z tego tytułu się odwoływaliśmy. Naszym zdaniem, te kartki za zachowanie piłkarzy, były spowodowane warunkami, w jakich mecz był rozgrywany i były efektem złej organizacji spotkania - mówi wiceprezes Garbarni Marek Siedlarz.
Działacze od początku nie mieli złudzeń, że nie ma podstaw do tego, żeby odwoływać się od wyniku meczu. Liczyli natomiast, że uda się uniknąć, albo chociaż zmniejszyć przyznane kary dla Mateusza Pawłowicza i Marcina Siedlarza. To się jednak nie udało.
- Nie przyniosło to żadnego skutku. Kary w wysokości dwóch meczów dyskwalifikacji zostały podtrzymane dla obu zawodników - mówi Siedlarz.
Garbarnia od tygodnia przygotowuje się do rozgrywek zreformowanej III ligi. Sezon przygotowawczy zaczęła od sparingu z Cracovią w zeszły wtorek, w trakcie którego testowanych było kilku nowych zawodników.
- Nic jeszcze nie mogę powiedzieć, bo nie podjęliśmy żadnej wiążącej decyzji. Cały czas szukamy nowych zawodników i nie zamykamy się na nowe propozycje - mówi trener Garbarni Mirosław Hajdo.
Wydaje się jednak, że zmagania mogą być trudniejsze. W połączonej lidze znalazły się bowiem takie drużyny jak Motor Lublin, Stal Rzeszów czy znany Garbarni zespół KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Plany klubu się jednak nie zmieniły
- Jak większość drużyn z tej ligi będziemy się starać ją wygrać. Z takim zamiarem przystępujemy do rozgrywek, a życie jak zwykle będzie weryfikować nasze plany - mówi Siedlarz.
Zgadza się z nim trener Hajdo, który dodaje: - Oczywiście chcemy być czołówce, ale nikt nam tego nie poda na tacy. Jest kilka naprawdę mocnych zespołów, ale to dobrze, bo zapowiadają się ciekawe mecze.
Dzisiaj Garbarnię czeka zaplanowany na godz. 18 sparing z Wiślanką Grabie. W przedsezonowych planach jest jeszcze spotkanie z Szombierkami Bytom (sobota, 11) i sparing z Podhalem Nowy Targ (30 lipca). Zmagania ligowe rozpoczną się 6 sierpnia.