III liga. Mecz Unia Tarnów - Garbarnia znów nie dojdzie do skutku?
Do rozegrania zaległego meczu rundy jesiennej Unii Tarnów z Garbarnią Kraków pozostało już tylko półtora tygodnia. Zespół „Jaskółek” przygotowuje się do spotkania, ale na razie nie wiadomo, czy dojdzie do niego w wyznaczonym terminie.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Przypomnijmy, że zgodnie z ustaleniami Wydziału Gier Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, który w tym sezonie prowadzi rozgrywki w trzeciej lidze (grupa IV), zalegle spotkanie z jesieni „Jaskółek” z Garbarnią Kraków ma być rozegrane 1 marca.
- Na dzień dzisiejszy nie widzę możliwości, by mecz w tym terminie mógł się odbyć na naszym boisku - mówi trener Unii Daniel Bartkowski. - Aktualnie płyta boiska jest zamarznięta i pokryta warstwą lodu, nie ma więc żadnej możliwości, by na niej nawet trenować, nie mówiąc już o grze - dodaje szkoleniowiec „Jaskółek”.
- Zarówno my, jak i Garbarnia wystąpiliśmy do Wydziału Gier Świętokrzyskiego ZPN z prośbą, by termin zaległego meczu wyznaczył między pierwszą a drugą kolejką rundy wiosennej - przypomina wiceprezes Unii Marcin Ćwikliński. - Nasz apel pozostał jednak bez echa. Teraz może dojść do sytuacji, że pierwsza wiosenna kolejka wyznaczona na 4/5 marca nie odbędzie się ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, tymczasem nam nakazuje się rozegranie zaległego meczu z Garbarnią 1 marca. To przecież jakiś absurd - dodał Ćwikliński.
Tarnowianie mimo wszystko starają się tak przygotowywać do rundy wiosennej, by na 1 marca być gotowym to gry.
- W tym roku okres przygotowawczy jest dużo krótszy niż było to w poprzednich latach i dla nas jest to w pewnym sensie jakaś niewiadoma - przyznaje szkoleniowiec Unii. - Na razie udało się nam zrealizować wszystkie plany treningowe, ale nie wiemy, jak przełoży się to w lidze na formę zawodników, którzy wykonali podobną pracę jak w poprzednich latach w zdecydowanie krótszym czasie. Problem mieliśmy też z zajęciami, gdyż w okresie zimowym dotychczas ani raz nie trenowaliśmy na pełnowymiarowym boisku, a jedynie w hali i na „orliku”. Na pełnowymiarowych boiskach ze sztuczną nawierzchnią w Krakowie, Dębicy i Niecieczy rozegraliśmy jedynie trzy sparingi - stwierdził Bartkowski.