Garbarnia Kraków - drużyna, która walczy do końca (Podsumowanie rundy)
Wyjazdowym zwycięstwem nad Radomiakiem Radom (2:1) drużyna Garbarni Kraków zakończyła rundę jesienną sezonu 2013/2014 (plus jeden mecz z rundy wiosennej). Na półmetku rywalizacji krakowski klub zajmuje piętnaste miejsce w ligowej tabeli, ale piorunująca końcówka sprawiła, że z wielkim zainteresowaniem czekamy na ich wiosenne spotkania, które przyniosą kibicom na pewno nie mniej emocji.
fot. Tomek Koryszko/Kurier Lubelski
Przedsezonowe wietrzenie szatni
Pierwsze problemy Garbarnia miała jeszcze przed startem ligi. Ówczesny trener Robert Orłowski musiał stanąć przed prawie niewykonalnym zadaniem i kolokwialnie mówiąc zmontować drużynę naprędce, ponieważ zespół (z różnych powodów) opuściło kilku kluczowych graczy.
Z Garbarni odeszli: Robert Widawski (GKS Katowice), Martin Szwiec (Dalin), Bartłomiej Bruzda (Borek Kraków, wypożyczenie), Bartłomiej Piszczek (Orzeł Piaski Wielkie), Arkadiusz Ryś (Okocimski), Grzegorz Talaga (Soła Oświęcim), Mateusz Broź (Motor Lublin), Hassan Abdalla (powrót do Egiptu), Krzysztof Kozieł (Dalin), Ifeanyi Nwachukwu (Hutnik Kraków), Marcin Siedlarz (Flota Świnoujście), Longinus Uwakwe (Puszcza Niepołomice), Adrian Piechówka (Dalin).
W ich miejsce co prawda udało się pozyskać kilku zawodników, jednak zawsze nowy projekt potrzebuje czasu na wdrożenie. Garbarnia tego czasu nie miała za dużo.
Do krakowskiej drużyny dołączyli: Robert Błąkała (MKS Kluczbork), Jakub Górecki (Stal Rzeszów), Tomasz Ogar (Okocimski Brzesko), Przemysław Senderski (Dalin Myślenice), Mateusz Kowalski (Sandecja), Paweł Nowak (Sandecja), Norbert Piszczek (Chojniczanka), Karol Kostrubała (Motor Lublin), Piotr Kaczor, Damian Kulanica, Mateusz Ząbczyk, Damian Paździor (juniorzy).
Początki były trudne
Kibice Garbarni musieli wykazać się wielkim spokojem na początku sezonu, który w wykonaniu ich pupili lekko mówiąc był kiepski. Przegrane 6 spotkań pod rząd, przy tym strzelone tylko trzy bramki nie napawały optymizmem. Straty kompletu punktów z takimi zespołami jak Limanovia Limanowa, Olimpia Elbląg na pewno nie mogły przejść bez echa.
Pierwsze kroki ku wygranej
Zła passa została przerwana dopiero w 7 kolejce w spotkaniu ze Zniczem Pruszków, po którym "Brązowi" mogli dopisać sobie pierwszy punkt w tabeli ligowej (bezbramkowy remis). Tydzień później było jeszcze lepiej, po tym jak dość niespodziewanie trzy punkty Garbarnia przywiozła z Legionowa. Wygrana po golach Jakuba Góreckiego i Norberta Piszczka dały nadzieję na lepsze jutro.
Ratownik Nowak
Trener Robert Orłowski cały czas powtarzał, że brakuje mu jakości w środku pola. Po kilku pierwszych kolejkach takową jakość w postaci Pawła Nowaka dostał. Doświadczony pomocnik, który grał już praktycznie we wszystkich krakowskich klubach, odmienił w jakimś stopniu grę Garbarni. Zdania o 34-letnim pomocniku są podzielone, jednak wydaje się, że zatrudnienie Nowaka było dobrą decyzją.
Nowe otwarcie na plus
Garbarnia mimo, że przez wiele kolejek zamykała ligową tabelę nie poddawała się. Kulminacja nowych pomysłów zbiegła się ze spotkaniem z Concordią Elbląg. To właśnie wtedy w roli nowego szkoleniowca zaprezentował się po raz pierwszy Mirosław Kmieć, który zastąpił na stanowisku trenera, wspominanego już, Roberta Orłowskiego.
Były opiekun Zagłębia Sosnowiec wygrał w swoim premierowym spotkaniu z Concordią (2:1). Wydaje się, że właśnie zwycięstwo z przedostatnią wtedy elbląską drużyną pozwoliło na dobre odbić się od dnia, a zawodnicy uwierzyli w swoje możliwości, których na pewno im nie brakuje. Przysłowiowy guzik "powera" został niewątpliwie uruchomiony.
Wszyscy więc jeszcze z większą nadzieją czekali na spotkanie u siebie ze Stalą Rzeszów. Debiut, ale tym razem przed własną publicznością nie udał się do końca trenerowi. Remis 2:2, po wcześniejszym prowadzeniu dwoma bramkami powodował, że po spotkaniu zarówno kibice jak i piłkarze mogli czuć spory niedosyt. Jednak mimo wszystko Garbarnia zaprezentowała w tym spotkaniu niebywałe zaangażowanie, wole walki, czyli to czego nie można było dostrzec parę tygodni temu.
Piorunująca końcówka
Bez wątpienia Mirosław Kmieć zaliczył wejście smoka. 41-letni trener prowadził Garbarnię w 4 meczach. We wszystkich spotkaniach punktował, a gdyby nie pechowy remis 2:2 ze Stalą Rzeszów to nowy szkoleniowiec zaliczyłby komplet 12 punktów, co na pewno byłoby wielkim zaskoczeniem. Z perspektywy czasu to i 10 punktów zdobyte przez Kmiecia jest prawdziwym szokiem nie tylko dla kibiców Garbarni, ale i dla innych zainteresowanych utrzymaniem zespołów.
Komplet wyników jakie z zespołem Garbarni uzyskiwał Mirosław Kmieć:
Concordia Elbląg 1-2 Garbarnia Kraków
Damian Szuprytowski 70 - Paweł Nowak 54, Marcin Pluta 85
Garbarnia Kraków 2-2 Stal Rzeszów
Sebastian Leszczak 5, Krzysztof Kalemba 45 - Piotr Prędota 84, 90
Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0-1 Garbarnia Kraków
Marcin Pluta 40
Radomiak Radom 1-2 Garbarnia Kraków
Łukasz Białożyt 89 - Paweł Nowak 44, Marcin Pluta 52
"Garca" w liczbach
Najwyższe zwycięstwo u siebie: 1:0 z Wigrami Suwałki oraz Olimpią Zambrów
Najwyższa porażka u siebie: 0-5 z Pelikanem Łowicz
Najwyższa porażka na wyjeździe: 4-1 z Siarką Tarnobrzeg
Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe: 1-2 z Concordią Elbląg oraz Legionovią Legionowo
Klasyfikacja Fair Play: 39 żółtych kartek, 0 czerwonych
Najlepszy strzelec: Paweł Nowak (4 gole)
Liczba zawodników, którzy wystąpili w barwach Garbarni: 22
Statystyki w rundzie jesiennej:
Mecze: 18
Punkty: 20
Bramki zdobyte: 17
Bramki stracone: 33
Punkty u siebie: 8
Punkty na wyjeździe: 12
Bilans bramek u siebie: 8-20
Bilans bramek na wyjeździe: 9-13