menu

Fortuna 1 Liga. Kraków zdobyty. Podbeskidzie wypunktowało Garbarnię

1 grudnia 2018, 18:04 | Przemysław Drewniak

Fortuna 1 Liga. Podbeskidzie Bielsko-Biała wyraźnie lepsze od Garbarni. W Krakowie na zakończenie jesiennej części sezonu Górale pokonali beniaminka 2:0. Antybohaterem pojedynku był słabo dysponowany Marcin Cabaj. Krakowianie przezimują na ostatnim miejscu w tabeli.


fot. Łukasz Klimaniec

W ostatnich tygodniach widok trybun podczas wielu spotkań pierwszej ligi budził smutek. Liczby frekwencji doszły do granic absurdu w sobotni wieczór w Krakowie, gdy na meczu Garbarni z Podbeskidziem stadion przy Reymonta "wypełnił" się w... 0,007%! Spotkanie oglądało mniej więcej tyle samo kibiców gości, co gospodarzy, choć z Bielska-Białej przyjechało zaledwie stu fanów.

W takich okolicznościach, w doskwierającym mrozie, Górale podeszli do pojedynku z ostatnim w tabeli beniaminkiem na zasadzie "wygrać i zapomnieć". Wiedzieli, że nikt nie będzie rozliczał ich ze stylu gry, ale z ewentualnej wpadki i straty punktów w drugim kolejnym meczu - jak najbardziej. Garbarnia nie zamierzała jednak oddać pola gry za darmo. Już w pierwszym kwadransie podopieczni Bogusława Pietrzaka niespodziewanie starali się przejąć inicjatywę, grali wysokim pressingiem i dwa razy zmusili do wysiłku Wojciecha Fabisiaka. To zapowiadało, że Góralom w starciu z beniaminkiem wcale nie będzie łatwo.

Lekarstwem na kłopoty znów okazał się jednak Łukasz Sierpina. Bez niego ofensywa Podbeskidzia w ostatnich trzech meczach w zasadzie nie funkcjonowała - tydzień wcześniej w Olsztynie obie bramki dla bielszczan zdobył 30-letni pomocnik, a gdy z powodu pauzy za kartki zabrakło go w środę w Niecieczy, drużyna spod Klimczoka przegrała 0-1. W Krakowie pomógł mu Marcin Cabaj. Po podaniu Valerijsa Sabali Sierpina oddał raczej nieudany, słaby strzał w światło bramki, ale doświadczony bramkarz Garbarni przepuścił piłkę między palcami. Dzięki temu kapitan Podbeskidzia zrównał się z Sabalą na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców pierwszej ligi (obaj mają po osiem goli).

W drugiej połowie bielszczanie mogli skupić się na uszczelnianiu obrony i wyprowadzaniu groźnych kontrataków. A że beniaminek nie może się pochwalić zbyt dużym potencjałem w ofensywie, a Górale w szybkich atakach czują się bardzo dobrze, to drugi gol wydawał się być tylko kwestią czasu. Na kwadrans przed końcem bielszczanie wyszli do szybkiego ataku w przewadze liczebnej, Sierpina zagrał do Przemysława Płachety, a po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od pleców Cabaja i... wpadła do siatki. Drugi gol zdobyty kuriozalny sposób skutecznie podciął skrzydła Garbarni, która do końca nie sprawiła Góralom żadnego zagrożenia.

Dzięki wygranej Podbeskidzie zakończyło rok na piątym miejscu w tabeli i zachowało dosyć dobrą pozycję wyjściową do ataku ścisłej czołówki w rundzie wiosennej. Trener Brede musi jednak znaleźć sposób na to, by jego zespół wygrywał bardziej regularnie, bo jesienią właśnie stabilnej formy Góralom brakowało najbardziej.

Piłkarz meczu: Łukasz Sierpina
Atrakcyjność meczu: 5/10

[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]

ZOBACZ KONIECZNIE:

Arkadiusz Milik otworzył restaurację w Katowicach

Najbrzydsze stadiony piłkarskie w Polsce [TOP 10]

10 najlepszych meczów tego sezonu Ekstraklasy

10 faktów o Adamie Nawałce w Lechu Poznań

Piłkarze do wzięcia za darmo w Ekstraklasie od 1 stycznia

Polska piłka od podwórka po kadrę. Rozwiąż QUIZ