2. liga. Piłkarze Garbarni Kraków w sobotę podejmą zdecydowanego lidera tabeli GKS 1962 Jastrzębie
II liga piłkarska. - Zdajemy sobie sprawę z wartości rywala, który imponuje regularnością w grze. 58 punktów nie zdobył przypadkowo, ale moi chłopcy zrobią wszystko, by go pokonać - mówi Mirosław Hajdo, trener Garbarni Kraków, przed jej sobotnim (godz. 17) meczem u siebie z GKS-em 1962 Jastrzębie.
fot. Andrzej Wiśniewski
Drużyna z Jastrzębia-Zdroju jest zdecydowanym liderem tabeli. Ma 9 punktów przewagi nad następnym zespołem (ŁKS Łódź) i jest o krok od awansu. Ma na koncie najwięcej zwycięstw (18) i najmniej straconych goli (17).
- Posiada w swym składzie kilku chłopaków, którzy czynią różnicę na boisku. Asem drużyny jest Kamil Jadach, spokojnie poradziłby sobie w wyższej lidze. GKS prezentuje śląski charakter. Tworzą go chłopcy pochodzący głównie z tamtego regionu, wielu z nich to wychowankowie klubu, którzy się z nim utożsamiają. To też stanowi o jego mocy - podkreśla trener Hajdo.
Nawet jednak liderowi zdarzają się wpadki, czego dowodem pięć porażek, w tym aż trzy w kwietniu (0:1 z Błękitnymi Stargard, 0:2 z Wartą Poznań i 1:2 z Radomiakiem). A pierwszej u siebie (jedynej w rundzie jesiennej) zaznał - 7 października - w meczu z... Garbarnią (1:2). Inna sprawa, że to po tym właśnie sensacyjnym zwycięstwie „Brązowi” zanotowali serię dziewięciu spotkań bez wygranej.
Jastrzębianie będą się chcieli oczywiście zrewanżować krakowianom za tamtą wpadkę. Czy jej wspomnienie wyzwoli w nich dodatkową chęć walki?
- Mecz meczowi jest nierówny. Nie ma co się sugerować poprzednim wynikiem. Trzeba wykazać się maksymalnym zaangażowaniem w grze. A pod tym względem mój zespół nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu - zapewnia szkoleniowiec krakowian.
Wspomniany Jadach to drugi najlepszy snajper GKS-u w sezonie (10 goli). Bardziej bramkostrzelny jest tylko inny napastnik Daniel Szczepan (11 bramek). To właśnie on strzelił gola Garbarni jesienią. Dla tej ostatniej trafienia zaliczyli Karol Kostrubała i Dariusz Łukasik, ale pierwszy leczy uraz, a drugi z tego powodu nie gra już pół roku.
Garbarze już dawno zapomnieli o kryzysie. Z sześciu ostatnich spotkań pięć wygrali i jedno zremisowali. I liczą na przedłużenie serii, która wywindowała ich na siódmą lokatę w tabeli.
- Z naszych wyników jestem oczywiście bardzo zadowolony. Z gry? Nie ma co rozdzierać szat, choć mogłaby być szybsza, płynniejsza. Trzeba się jednak cieszyć z tego, co pokazujemy na boisku - mówi trener Hajdo.
W Garbarni zabraknie będącego po operacji stopera Kamila Moskala i kontuzjowanego napastnika Marcina Siedlarza. W GKS-ie nie zagra pauzujący za kartki pomocnik Bartosz Jaroszek. Nie w pełni sił byli ostatnio obrońcy Kacper Czajkowski i Kamil Szymura oraz napastnik Tomasz Dzida (kontuzje).