2. liga. Garbarnia Kraków w sobotę podejmie Wartę Poznań. Gospodarze dodatkowo zmotywowani
II liga piłkarska. - Sił i motywacji nam nie zabraknie. Będziemy się starali pokazać z dobrej strony i odnieść zwycięstwo - przekonuje Karol Kostrubała, pomocnik Garbarni Kraków, która w sobotę w meczu przedostatniej kolejki gości Wartę Poznań (godz. 17).
fot. Andrzej Wiśniewski
„Brązowi” walczą o 4. miejsce, premiowane grą w barażach. Rywalizują o nie z będącym tuż przed nim Radomiakiem, który ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans bezpośrednich gier (1:1 i 1:0). By Garbarnia zajęła barażową lokatę, musi w dwóch ostatnich meczach uzyskać o minimum punkt więcej od niego.
Może się też okazać, że 4. pozycja w II lidze zapewni bezpośredni awans, gdyż I-ligowa Bytovia po wycofaniu się firmy Drutex z jej sponsorowania znalazła się w trudnej sytuacji i ma problemy z przedstawieniem Komisji Licencyjnej PZPN dokumentów świadczących o zabezpieczeniu finansowym klubu.
- Nie myślę o tym, co będzie później. Chcę rozegrać dobry mecz z Wartą i powalczyć o zwycięstwo. Spotkamy się z już nowym I-ligowcem, który nie przyjedzie do nas, by tylko pospacerować sobie po boisku - mówi trener krakowian Mirosław Hajdo.
Garbarze chcą kontynuować świetną serię: w ostatnich 11 meczach 9 razy wygrali i 2-krotnie zremisowali. Radomiak w tym okresie 4 razy zwyciężył, raz zremisował i 6-krotnie przegrał.
Warta ostatnio odniosła 4 kolejne zwycięstwa, i to bez straty bramki. Zapewniła już sobie - wraz z GKS 1962 Jastrzębie i ŁKS Łódź - promocję do I ligi.
- Szkoda, że rywale już awansowali. Inaczej byliby pod większą presją. Z nami mogą zagrać na ludzie, choć myślę, że prezes klubu (Izabella Łukomska-Pyżalska - przyp.) odpowiednio ich zmotywuje. Nam motywacji też nie braknie. Pamiętamy, w jakich okolicznościach przed rokiem przegraliśmy z nimi baraż o awans do II ligi (po kontrowersyjnym karnym i chamskim zachowaniu właściciela Warty Jakuba Pyżalskiego w Poznaniu - przyp.). W dodatku teraz prezes próbuje zwalić winę na nas. To nas dodatkowo mobilizuje - mówi Kostrubała, który perypetie zdrowotne ma za sobą (w lutym na treningu uszkodził sobie łąkotkę, a w kwietniu w meczu z Rozwojem Katowice skręcił kostkę).