Garbarnia Kraków straciła punkty. Walka o awans do II ligi nadal trwa
W sobotnim meczu 31. Kolejki IV grupy trzeciej ligi, przewodząca tabeli Garbarnia Kraków przegrała 0:2 w Ostrowcu Świętokrzyskim z tamtejszym KSZO 1929. Po 29 rozegranych spotkaniach ekipa z Małopolski nadal zasiada w fotelu lidera, mając dwa punkty przewagi nad drugim Motorem Lublin.
fot. Łukasz Kaczanowski
Poza zespołami z Krakowa i Lublina, w walce o awans do II ligi wciąż liczy się także KSZO, które obecnie plasuje się na trzeciej pozycji w zestawieniu. Garbarnia ma 61 punktów, Motor 59, z kolei ostrowczanie 57.
Do końca sezonu pozostały trzy serie spotkań. W najlepszej sytuacji przed nimi jest Garbarnia, która ma aktualnie przewagę, a przed sobą także jeden zaległy mecz z 26 kolejki. Jeżeli podopieczni trenera Mirosława Hajdo zdobędą komplet punktów, to będą pewni promocji na wyższy poziom rozgrywkowy bez oglądania się na rywali.
„Garbarzy” czekają teraz trzy mecze przed własną publicznością. Już w najbliższą środę, 31 maja zmierzą się u siebie z Podlasiem Biała Podlaska w rywalizacji, która pierwotnie miała się odbyć 29 kwietnia. Ekipa z Białej Podlaskiej wciąż nie może być pewna utrzymania, więc na pewno w Grodzie Kraka tanio skóry nie sprzeda, choć zdecydowanym faworytem będą gospodarze.
Następnie brązowo-białych czeka konfrontacja 3 czerwca z grającymi już „o nic” Karpatami Krosno. W 33. kolejce krakowianie pauzują, a w ostatnim spotkaniu sezonu podejmie Unię Tarnów, która jest w podobnej sytuacji do Karpat.
Motor ma przed sobą trzy spotkania, w tym dwa wyjazdowe. W najbliższą sobotę żółto-biało-niebiescy zagrają ostatni w sezonie mecz na Arenie Lublin z Unią Tarnów. 11 czerwca lublinianie pojadą z kolei do Radzynia Podlaskiego, by powalczyć z niemal pewnymi utrzymania Orlętami. Ekipa prowadzona przez trenera Marcina Sasala zakończy rozgrywki sześć dni później w Rzeszowie, gdzie zmierzy się z Resovią, która kilka tygodni temu przestała się liczyć w walce o II ligę.
By awansować, Artur Gieraga i spółka powinni wygrać do końca wszystkie spotkania i liczyć na potknięcie Garbarni. Należy pamiętać, że przy równej liczbie punktów na koniec sezonu, to Motor zająłby upragnione pierwsze miejsce, ponieważ dwukrotnie pokonał krakowian na boisku.
Natomiast KSZO 1929 w tym samym czasie będzie rywalizować w delegacji ze zdegradowaną już Wierną Małogoszcz, następnie u siebie z Podlasiem Biała Podlaska. Na koniec ostrowczanie, podobnie jak Motor zagrają w Rzeszowie. Ich rywalem będzie Stal, która zajmuje teraz czwarte miejsce i ma tylko dwa oczka mniej od KSZO. Pomarańczowo-czarni mają co prawda lepszy bilans w bezpośrednich starciach z Motorem i Garbarnią, ale ich strata punktowa jest obecnie największa.
Bój o awans na drugoligowy front zapowiada się zatem bardzo ciekawie i niewykluczone, że do ostatniej kolejki nic nie będzie rozstrzygnięte. Promocję na szczebel centralny wywalczy tylko drużyna, która zwycięży rozgrywki. Drugie miejsce nie gwarantuje niczego.
- Dalej walczymy i robimy swoje – mówi Leszek Bartnicki, prezes Motoru. - Zobaczymy do czego nas to doprowadzi. Zimą pewnie nikt by nie pomyślał, że będziemy walczyć o awans. Trzeba powiedzieć wprost, że wiosna jest w wykonaniu Motoru świetna. I smutno by było, gdyby po takiej rundzie w kolejnym sezonie znowu trzeba by było jeździć po trzecioligowych boiskach. Dla lubelskich kibiców aż chce się grać i chcemy, żeby nasz klub był coraz wyżej – kończy sternik lubelskiego klubu.