menu

Garbarnia i Wisła Puławy odrabiają zaległości

2 maja 2012, 13:13 | Tomasz Biaduń/Kurier Lubelski

Wisła Puławy odrabia w środę ligowe zaległości. W Krakowie o godz. 17 rozegra mecz z miejscową Garbarnią. To kolejny kluczowy dla Wisły mecz, bo z zespołem znajdującym się bardzo blisko w tabeli.

Czy Konrad Nowak odblokował się na dobre?
Czy Konrad Nowak odblokował się na dobre?
fot. Jakub Hereta/Polskapresse

W Puławach panują świetne humory po derbach z Motorem Lublin (1:1). Dla Wisły był to bowiem jeden z lepszych meczów w tym sezonie i wszyscy mają nadzieję, że nadeszła teraz zwyżka formy. - Szczególnie w ofensywie gralismy bardzo dobrze.

Stwarzaliśmy sobie świetne sytuacje i potrafiliśmy narzucić swój styl - komentuje Jacek Magnuszewski, trener puławskiego zespołu. - Chcielibyśmy znów tak dobrze się zaprezentować, jednak musimy inaczej podejść do tego spotkania. Nie możemy grać tak odważnie, jak z Motorem. Tą odważną grę wymusił wtedy szybko stracony gol. Poza tym spotkanie z Garbanią jest dla nas o sześć punktów, więc trzeba wyjątkowej koncentracji - uważa Magnuszewski.

Wiślacy mieli tylko trzy dni odpoczynku po derbach, dodatkowo nie zanosi się na to, aby do ich składu powrócili kontuzjowani zawodnicy. Rehabilitacja Mateusza Gawrysiaka przedłuża się i zapewne ten gracz do Krakowa nie pojedzie, natomiast Radosław Muszyńki nie zagra już niestety do końca tego sezonu.

- Radek przeszedł badanie rezonansem magnetycznym. Nie mamy jeszcze jego wyników, jednak już wiemy, że to bardzo poważny uraz - przyznaje Magnuszewski. - Jeszcze nie wznowił treningów, a żeby się odbudować potrzeba mu będzie od tego momentu dwóch-trzech tygodni. Jest za mało czasu do końca sezonu, aby realnie myśleć o jego powrocie - dodaje.

Wiele optymizmu w serca kibiców wlewa postawa Konrada Nowaka. Napastnik wreszcie się przełamał i strzelił gola, ponadto był najlepszym graczem Wisły w starciu z Motorem. - Mam nadzieję, że ta bramka oznacza odblokowanie na dobre. Konrad był bardzo aktywny, miał wiele sytuacji, rozruszał naszą ofensywę. Liczę na to, że podtrzyma swoją dyspozycję, choć sam meczu nie wygra. Żeby Nowak miał sytuacje, musi na nie zapracować cała drużyna - zauważa szkoleniowiec, który bardzo zachowawczo podchodzi do wytypowania wyniku potyczki. - Jedziemy tam po to, aby nie przegrać - uśmiecha się trener.

Kurier Lubelski


Polecamy