Gancarczyk po wysokiej porażce z Legią: Polegliśmy z kretesem
Górnik Zabrze ostatnie spotkanie na własnym stadionie w 2014 roku rozgrywał z Legią Warszawa. Zagrał poniżej oczekiwań, co wykorzystali mistrzowie Polski i wygrali 4:0. Szansa na rehabilitację dla podopiecznych Józefa Dankowskiego za tydzień w Białymstoku.
fot. Sylwester Wojtas
- Polegliśmy z kretesem w ostatnim meczu w 2014 roku przed własną publicznością. I przegraliśmy 0:4 – powiedział po meczu z Legią Warszawa Seweryn Gancarczyk. I dodał: - Legia Warszawa grała wysoko, używając pressingu. Uniemożliwiła nam granie piłką. Musieliśmy grać dalekie podania, a Legia je zbierała. Trzeba przyznać, że mieli przez dziewięćdziesiąt minut kontrolę nad meczem – ocenił.
Od wielu sezonów Górnik Zabrze był znany jako drużyna, którą ciężko pokonać na własnym stadionie. Teraz wszystko się odwróciło i czternastokrotni mistrzowie Polski mają problem ze zdobywaniem punktów na własnym stadionie. - Przyzwyczailiśmy kibiców, że w Zabrzu zawsze trudno zdobywa się rywalom punkty. W tej rundzie jest jednak odwrotnie i każdy kto tu przyjeżdża, to je wywozi. Trzeba się zastanowić dlaczego tak jest. Jakbyśmy znali na to odpowiedź, to na pewno byśmy nie przegrywali – stwierdził stoper Górnika Zabrze.
Szansa na rehabilitację dla podopiecznych Józefa Dankowskiego już za tydzień. Górnik Zabrze zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. - Pojedziemy do Białegostoku i będziemy się starali o zwycięstwo, bo jest to naszym obowiązkiem po dwóch takich meczach, które przegraliśmy w rozmiarze 0:7, mając na myśli łącznie Lecha i Legię. Po części trzeba się zrehabilitować – zakończył Gancarczyk.