Lech przespał początek meczu i zaliczył fatalny finisz. Tylko 2:2 z FC Utrecht
3 sierpnia 2017, 22:10 | Tomasz Pszonak, DW
Poznaniacy mieli wygrać minimalnie, ale gol stracony w 43. sekundzie sprawił, że przez cały mecz panowała nerwowa atmosfera. Podopieczni Nenada Bjelicy wyrównali straty, ale to nie wystarczyło. W ostatnich minutach fatalnie pomylił się Wołodymyr Kostewycz. Ukrainiec zagrał wprost pod nogi napastnika Holendrów, który rozpoczął kontratak i dał swojej drużynie awans do IV rundy. Na trzy minuty przed końcem wyrównał Christian Gytkjaer, ale to nie wystarczyło. Wielka szkoda.
Komentarze (0)
>























