Hiszpania nie taka rozbita. Prawie jej się udało, ale od czego Portugalia ma Cristiano Ronaldo
15 czerwca 2018, 22:19 | Soczi
Diego Costa nie wpadł w ręce selekcjonera po strzeleniu pierwszego gola. Stanął naburmuszony i wsłuchiwał się w wiwatujący tłum, niczym gladiator. Cieszyli się jego koledzy z drużyny. I to nie jeden raz. Ludzie, którym dwa dni wcześniej zakłócono start mistrzostw świata. Ich mecz z Portugalią na stadionie Fiszt w Soczi prawie zakończył się happy-endem. Prawie, bo od czego jest Cristiano Ronaldo. Dzięki trzem golom najlepszego piłkarza na świecie, a ostatniemu strzelonym tuż przed końcem spotkania, mistrzowie Europy zremisowali z Hiszpanią 3:3.
Komentarze (0)
>








































