menu

Argentyna robi wrażenie. Messi gotowy do obrony tytułu

21 czerwca, 13:09 | Jaromir Kruk

- Bilety na mecz Argentyny z Ekwadorem w Chicago kupiłem, by zobaczyć Leo Messiego. Najlepszy piłkarz świata wszedł w drugiej połowie i pokazał futbolową poezję - mówi przebywający od ponad 20 lat w USA Jarosław Gierejkiewicz, zdobywca Pucharu Polski 1992 z Miedzią Legnica, który grał także m.in. w Jagiellonii Białystok, Zagłębiu Lubin, Olimpii Poznań. Zaliczył również jeden występ w drużynie narodowej - z Gwatemalą, za kadencji Andrzeja Strejlaua.


fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER

Jarosław Gierejkiewicz śledzi zmagania amerykańskiej MLS, a od kilkunastu godzin, pasjonuje się rozgrywkami Copa America 2024, które rozgrywane są właśnie w Stanach Zjednoczonych. Były piłkarz skorzystał z okazji i za niemałe pieniądze kupił bilety (drugi dla żony Beaty) na towarzyskie spotkanie Argentyny z Ekwadorem, bo chciał zobaczyć aktualnych mistrzów świata, a przede wszystkim Leo Messiego.

- Muszę przyznać, że na żywo to wszystko wygląda inaczej - wyjaśnia Jarosław Gierejkiewicz. - Leo Messi ma niesamowitą wizję gry, wie co zrobić z piłką jeszcze przed jej przyjęciem. On ma koncepcje na dwa, trzy, a nawet więcej ruchów do przodu. Nie przeszkadza mu, że na co dzień występuje w MLS. Tam jest oszczędzany, dzięki temu przyjeżdża wypoczęty na kadrę. Tu też się dba o jego zdrowie. Gdy Leo siedział na ławce rezerwowych na niej byli skupieni fotoreporterzy. Każdy ruch, gest Messiego był bacznie obserwowany i błyskały flesze. To przyjemność oglądać w akcji tak fantastycznego zawodnika.

- Jestem pod wrażeniem Cristiana Romero, obrońcy Tottenhamu - kontynuuje Gierejkiewicz, który daje Argentynie duże szanse na obronę tytułu w Copa America. - Kiedyś myślałem, że to typowy przecinak, ale obserwowałem go w Premier League, w Chicago tylko mogłem potwierdzić, że jest świetny. Bardzo inteligentnie się porusza, ustawia i ma wielkie umiejętności techniczne.

Wygwizdywany przez ekwadorskich fanów, nie wiem czemu Rodrigo De Paul to szara eminencja środka pola, dyrygent, regulator. Widać, że ma charakter, ale tego to chyba nie brakuje piłkarzom Argentyny. Emiliano Martinez nie przejmował się złym przyjęciem kibiców z Ekwadoru, tylko uśmiechał i robił swoje. Chyba lubi wzbudzać kontrowersje, ale na boisku daje zespołowi jakość.

Na trybunach stadionu „Venue Soldier Field”, co ciekawe nie wypełnionych do samego końca panowała niesamowita atmosfera. Argentyna potraktowała mecz z Ekwadorem jak typowy sparing, ale ambicja nie pozwalała podopiecznym Lionela Scaloniego nie wygrać. Obie strony nie szczędziły sobie uprzejmości, nie brakowało chamskich fauli. Taka jest specyfika rywalizacji zespołów z Ameryki Południowej.

- Argentyna przyleciała do Stanów Zjednoczonych po złoto, to widać – uważa Gierejkiewicz. Jak zwykle na takiej imprezie nie zabraknie jej wsparcia fanów, prócz swoich rodaków Leo Messi i jego koledzy mają za sobą sympatyków futbolu z różnych krajów, kontynentów. MLS wiedziała, że sprowadzenie Messiego przyniesie korzyści na różnych polach i z tego korzysta na maksa. Copa America w USA to też impreza, jakiej potencjału nie wypada zaprzepaścić. Amerykanie na pewno dadzą i opakują produkt, którym kibice będą się zachwycać. Copa America 2024 to dla nich próba generalna przed mundialem za dwa lata. Na pewno wypadnie celująco.

Ostatnie mecze Argentyny

Towarzyskie:

- z Ekwadorem w Chicago 1:0 (bramka: Angel Di Maria)
- z Gwatemalą w Landover 4:1 (bramki: Lionel Messi 2 i Lautaro Martinez 2)

Copa America:

- z Kanadą 2:0 w Atlancie (bramki: Julian Alvarez i Lautaro Martinez)
- z Chile: 25 czerwca
- z Peru: 29 czerwca


Polecamy