Sędzia podyktował rzut karny po zakończeniu pierwszej połowy meczu. "Złamał przepis, system VAR nie jest tu winny"
Poniedziałkowy mecz 30. kolejki Bundesligi pomiędzy Mainz a Freiburgiem przeszedł do historii nie tylko niemieckiej, ale i światowej piłki nożnej. Wszystko ze względu na sytuację, która wydarzyła się pod koniec pierwszej połowy starcia. Prowadzący zawody Guido Winkmann nie zdecydował się podyktować rzutu karnego dla gospodarzy za zagranie ręką Marca-Olivera Kempfa i odgwizdał przerwę. Gdy zawodnicy zdążyli już zejść do szatni, arbiter, po konsultacji z wozem VAR wskazał jednak na wapno.
fot.
- To był błąd sędziego, złamał przepisy. Po zakończeniu pierwszej połowy i zejściu z murawy nie wolno zmieniać decyzji. System VAR nie jest tu winny, on działa dobrze, choć w Niemczech nieco kuleje. Ten błąd może doprowadzić nawet do powtórzenia meczu - powiedział były szef Kolegium Sędziów PZPN Sławomir Stempniewski.