Oceniamy powołania Waldemara Fornalika na mecze z RPA i Anglią
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Waldemar Fornalik powołał kadrę złożoną z 24 piłkarzy. Ostatecznie znajdą się w niej 23 nazwiska. Wciąż nie wiadomo, na ile spotkań zawieszony będzie Ludovic Obraniak za czerwoną kartkę, którą otrzymał w meczu z Czarnogórą.
Bramkarze: Przemysław Tytoń, Tomasz Kuszczak, Łukasz Skorupski
Wobec absencji Wojciecha Szczęsnego spowodowanej kontuzją, automatycznie kandydatem numer jeden do gry w polskiej bramce stał się Przemysław Tytoń. Problem w tym, że bramkarz PSV od jakiegoś czasu przesiaduje na ławce rezerwowych, a holenderskie media piszą o tym, jakoby nasz goalkeeper miał grać zbyt asekuracyjnie, ze strachu przed odniesieniem ponownego urazu głowy. Powołanie Tomka Kuszczaka to bardzo dobra decyzja selekcjonera. Kuszczak regularnie gra w Championship i to z bardzo dobrym skutkiem. Polak zbiera pochlebne recenzje.
Może dziwić natomiast powołanie dla Łukasza Skorupskiego. Bramkarza na pewno utalentowanego, grającego z powodzeniem w Ekstraklasie, ale notującego ostatnio zdecydowany regres formy. Wydaje się, że na powołanie bardziej zasłużyli, będący na liście rezerwowych bramkarz szczecińskiej Pogoni Radek Janukiewicz oraz golkiper łódzkiego Widzewa Maciej Mielcarz. Obaj są w dobrej formie, bronią bardzo solidnie i co ważne, w przeciwieństwie do bramkarza Górnika ostatnio nie przytrafiały im się błędy. Możliwe jednak, że Fornalik chciał mieć w kadrze jednego młodego bramkarza, który będzie zbierał doświadczenie. Kto będzie tym pierwszym? Walka rozegra się pomiędzy Tytoniem i Kuszczakiem.
Obrońcy: Łukasz Piszczek, Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Kamil Glik, Marcin Komorowski, Adam Danch, Jakub Wawrzyniak
Na prawej stronie obrony sytuacja jest jasna. Niepodważalną pozycję ma Łukasz Piszczek, który chyba powoli zapomina o nieudanym występie na Euro i widać, że wraca do świetnej formy. Powalczyć z nim może Wojtkowiak, ale wiadomo, że na razie musi zadowolić się rolą dublera. Były lechita może grać również na środku z tym, że tam raczej też nie ma co liczyć na miejsce w pierwszym składzie. Szkoda, że powołania nie otrzymał Łukasz Broź. Zawodnik od początku sezonu jest wyróżniającą się postacią lidera naszej ligi.
Na lewej obronie na dobrą sprawę mamy tylko Wawrzyniaka. Wielu narzeka na jego grę i pewnie słusznie, z tym, że po prostu nie ma on żadnej konkurencji. Mocno w tym sezonie obniżył loty Tomasz Lisowski z Korony Kielce, który jeszcze niedawno był przymierzany do kadry. Na środku obrony do tej pory mogliśmy liczyć na duet Wasilewski - Perquis. Pierwszy nie gra regularnie w Anderlechcie, a drugi zaliczył ostatnio bardzo słaby występ w barwach Betisu. Kolejny ze stoperów, a więc Kamil Glik ostatnio też nie ma pewnego miejsca w składzie Torino. Początek sezony był bardzo udany w wykonaniu tego obrońcy, lecz ostatnio grał już dość słabo, w efekcie czego stracił miejsce w pierwszym składzie turyńczyków. Bardzo dobrze za to radzi sobie w lidze rosyjskiej Marcin Komorowski i kto wie, czy to właśnie nie on będzie jednym ze środkowych obrońców wystawionych przez Fornalika na Anglię.
Jest jeszcze Adam Danch. Chłopak gra solidnie i zasłużył sobie na to powołanie. Trudno jednak przypuszczać, żeby już teraz miał grać w pierwszej jedenastce. To na pewno nie jest jeszcze jego czas. Trudno krytykować Fornalika za te powołania. Aktualnie mamy takich obrońców, a nie innych. Obrona to nasza zdecydowanie najsłabsza formacja. Może szkoda tylko tego Brozia, ale trzeba obiektywnie stwierdzić, że i tak byłby tylko rezerwowym, bo na jego pozycji pierwszeństwo ma Piszczek.
Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski, Paweł Wszołek, Waldemar Sobota, Kamil Grosicki, Ariel Borysiuk, Grzegorz Krychowiak, Eugen Polański, Adrian Mierzejewski, Ludovic Obraniak
Na prawym skrzydle kapitan Błaszczykowski, tu nie ma dyskusji. Co by o nim mówić, w każdym meczu jest wyróżniającym się zawodnikiem naszej reprezentacji. Obsada lewej strony jest już jednak zagadką. Jest Kamil Grosicki wchodzący ostatnio w Sivassporze na końcówki lub nie grający wcale. Są młodzi i błyszczący w naszej lidze Sobota i Wszołek. Mądre powołania Fornalika, który docenił dobrą dyspozycje naszych ligowców.
Problem polega jednak na tym, że między naszą Ekstraklasą, a poziomem międzynarodowym różnica jest kolosalna i ciężko sobie wyobrazić, że np. świetny w lidze Wszołek równie dobrze będzie radził sobie z angielską obroną. Brakuje tu kontuzjowanego Rybusa oraz Peszki, nie ma też Makuszewskiego, który nie wkomponował się jeszcze w drużynę Tereka Grozny. Na lewym skrzydle może grać Obraniak. „Ludo” najlepiej spisuje się jednak jako „playmaker”. Na środku pomocy selekcjoner uparł się na Borysiuka. A ten w reprezentacji gra słabo, ale odgrywa istotną rolę w klubie. Pomocnik Kaiserslautern jest jeszcze młody i miejmy nadzieje, że będzie się rozwijał. Za 2-3 lata może być ważną postacią reprezentacji. Aktualnie lepszą opcją w środku pola będzie duet Polanski - Krychowiak. Eugen to solidna firma i mimo wszystko sporo gra w Bundeslidze. W reprezentacji jako jedyny z „farbowanych lisów” nie zawodzi. Krychowiak z kolei został uznany za jedno z objawień ligi francuskiej i prezentuje wyjątkowo stabilną formę.
Selekcjoner na liście rezerwowej umieścił Rafała Murawskiego. Popularny „Muraś” już od dłuższego czasu prosi się o to, żeby nie grać w tej kadrze. Jest cieniem siebie sprzed kilku sezonów, gra wyjątkowo słabo. Zdecydowanie bardziej na powołanie zasłużył sobie Aleksander Kwiek z Górnika Zabrze.
Na rozegraniu mamy wspomnianego wcześniej Obraniaka oraz Adriana Mierzejewskiego. Adrian nie gra w klubie. Powołanie dostał, bo nie zawodzi w reprezentacji. Szkoda, że szansy nie otrzymał Sebastian Mila. Po odbyciu zawieszenia widać, że jest głodny gry. Zapewne przydałby się tej drużynie. W dobrej formie jest też Szymon Pawłowski z Zagłębia Lubin. Znalazł się na liście rezerwowej.
Napastnicy: Robert Lewandowski, Marek Saganowski, Arkadiusz Piech, Artur Sobiech
Tutaj bardzo dobra decyzja Fornalika. Powołał wszystkich obecnie najlepszych polskich snajperów. Niektórzy mówią, że brakuje młodziutkiego Arkadiusza Milika. Faktycznie, gra ostatnio wyjątkowo dobrze, ale chyba na dzisiaj lista rezerwowa, to dla niego odpowiednie miejsce. Lewandowski to bez dwóch zdań pierwszy wybór na tej pozycji. Saganowski przeżywa właśnie w Legii drugą młodość, a Piech i Sobiech są wyróżniającymi postaciami w swoich zespołach i co ważne, strzelają bramki. Poza wspomnianą piątką nie mamy obecnie żadnego innego napastnika nadającego się do tego, aby grać z orzełkiem na piersi.