Jak grali kadrowicze Fornalika? - podsumowanie weekendu
Szału nie ma. Tak w skrócie można opisać występ polskich piłkarzy, którzy już niedługo rozpoczną, pod wodzą Waldemara Fornalika walkę w eliminacjach do Mistrzostw Świata, które za 2 lata odbędą się w Brazylii. Kilka „rodzynków” miało duży wpływ na grę swojego zespołu i wyniki spotkań w ten weekend, za co została wyróżniona. Inni zmagają się z urazami lub oglądali mecze z ławki bądź trybun. Trudno powiedzieć w jakiej dyspozycji przyjadą na zgrupowanie.
7 września Biało-czerwoni zagrają z Czarnogórą w Podgoricy, a cztery dni później we Wrocławiu podejmą Mołdawię. Reprezentacja rozpocznie zgrupowanie w niedzielę 2 września w hotelu Dwór Oliwski w Gdańsku (a nie jak do tej pory w warszawskim hotelu Hyatt) gdzie podczas Euro 2012 przebywała reprezentacja Niemiec. Cztery dni później Polacy wylecą samolotem czarterowym z lotniska w Gdańsku-Rębiechowie do Podgoricy.
Wracając do kadry, którą ogłosił selekcjoner: nie obyło się bez niespodzianek. „Odkurzenie” Marka Saganowskiego, powołanie Kamila Glika i Tomasza Jodłowca (ten drugi na liście rezerwowej) czy obecność Grzegorza Krychowiaka mogą zaskoczyć niejednego kibica.
Przyjrzymy się zatem dokładniej jak poszczególni zawodnicy zaprezentowali się w swoich drużynach w miniony weekend (w nawiasach po nazwach klubów liczba występów w reprezentacji/gole)?
Bramkarze:
Łukasz Fabiański (Arsenal Londyn, 21A/0) – nie jest w stu procentach zdrowy (miał problemy z plecami) i nie był nawet na ławce rezerwowych w meczu ligowym ze Stoke City (0:0)
Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn, 12A/0) – z powodu stłuczonych żeber nie zagrał w meczu ligowym ze Stoke City (0:0)
Przemysław Tytoń (PSV Eindhoven, 8A/0) – 90 minut w wyjazdowym meczu przeciwko Groningen (3:1 dla PSV). Pewny w bramce i swoich interwencjach. Pod koniec pierwszej połowy w efektownym stylu obronił uderzenie z dystansu parując piłkę na poprzeczkę. W końcówce był bliski obrony strzału Scheta, ale piłka przeszła po jego rękawicach i wpadła do siatki (był trochę zasłonięty). Wobec niedyspozycji bramkarzy Arsenalu ma największe szanse by bronić w dwóch najbliższych meczach eliminacyjnych.
Obrońcy:
Kamil Glik (Torino Calcio, 11A/1) – jeden z trójki skreślonych przez Franciszka Smudę z 23-osobowej kadry na EURO. Po rocznej przerwie wrócił na boiska Serie A. I to w dobrym stylu! Zagrał 90 minut w zremisowanym bezbramkowo spotkaniu ligowym ze Sieną. W opinii kibiców i dziennikarzy zawodnik meczu. Oby utrzymał formę jak najdłużej.
Marcin Komorowski (Terek Grozny, 6A/0) – grał do 73. minuty w wygranym 2:1 meczu ze Spartakiem. Pod koniec pierwszej połowy ukarany żółtą kartką. Trudno napisać coś więcej o występie byłego zawodnika Legii i Polonii Bytom.
Damien Perquis (FC Sochaux, 11A/1) – poza składem w przegranym 1:0 meczu z Reims (90 minut Grzegorza Krychowiaka w barwach beniaminka Ligue1 i gol). To nie był efekt kontuzji czy kartek. Był to pożegnalny występ zawodnika we Francji. Perquis ustalił warunki indywidualnego kontraktu z Betisem Sevilla. Z andaluzyjskim klubem związał się trzyletnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund, 28A/0) – z powodu kontuzji uda nie zagrał w inauguracyjnym meczu Bundesligi z Werderem Brema (2:1).
Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela, 52A/2) – od 46. minuty w wyjazdowym meczu z OH Leuven (1:1). Chyba nie zaliczy tej połówki do udanej. Pierwszy raz od wielu miesięcy zagrał na prawej obronie. Widocznie przyzwyczaił się do „reprezentacyjnej” pozycji środkowego obrońcy, na którą często go „znosiło”. Był często ogrywany przez przeciwników (szczególnie przez Ibou). Z całym zespołem powinien postawić kratę piwa bramkarzowi swojej drużyny za uratowanie wyniku.
Nie tego spodziewał się Ariel Jacobs po Wasylu.
Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa, 27A/0) – 90 minut w wygranym 2:0 meczu z GKS Bełchatów. Występ nierzucający na kolana. Rzadko podłączał się w akcje ofensywne, a kiedy już miało to miejsce, to jego pozycję musiał dublować Michał Żyro (jeszcze rzadziej spotykane). Nie oszukujmy się: gra w kadrze ponieważ nie ma żadnej konkurencji na lewą obronę. Forsowany u poprzedniego selekcjonera Sebastian Boenisch nie ma (jeszcze) uznania u Fornalika. Głównie z powodu braku klubu.
Grzegorz Wojtkowiak (TSV 1860 Monachium, 19A/0) – 90 minut w zremisowanym bezbramkowo meczu z 1 FC Kaiserslautern. Przerwał swoją serię strzelanych goli, niezależnie do której bramki. Zagrał przyzwoicie na prawej obronie. Kto wie czy tak samo nie będzie w spotkaniach z Czarnogórą i Mołdawią, jeżeli do pełni zdrowia nie dojdzie Łukasz Piszczek.
Pomocnicy:
Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund, 55A/10) – dobry występ kapitana reprezentacji. Asystował przy bramce Marco Reusa i zainicjował „polską” akcję, po której Lewandowski doskonałym podaniem obsłużył Mario Götze. W pięciostopniowej skali serwisu Goal.com dostał mocną „czwórkę”. Oby tak samo zaprezentował się w najbliższych meczach Polaków.
Ariel Borysiuk (FC Kaiserslautern, 4A/0) – 90 minut w zremisowanym bezbramkowo meczu z TSV 1860 Monachium. Przyzwoity występ. Trzykrotnie strzelał na bramkę Gabora Kiraly'ego, ale nie zagroził węgierskiemu bramkarzowi.
Kamil Grosicki (Sivasspor, 15A/0) – wszedł na ostatnie 16 minut w meczu z Mersin, kiedy wynik był już ustalony (3:3). Po kilku minutach mógł jednak wpisać się na listę strzelców. Zdecydował się na strzał z rzutu wolnego z ponad 30 metrów. Tylko refleks bramkarza uratował Mersin przed utratą czwartego gola.
Grzegorz Krychowiak (Stade Reims 2A/0) – jedno z największych zaskoczeń wśród „zagranicznych” powołań. 90 minut w wygranym 1:0 meczu z Sochaux. Strzelec efektownej bramki w doliczonym czasie gry. Zapora nie do przejścia dla napastników byłego klubu Damiena Perquisa. Francuski L'Equipe uznał go zawodnikiem meczu. W dziesięciostopniowej skali dostał „7”. Kto wie, może już niebawem będzie z niego etatowy stoper Biało-czerwonych? Na powołanie czekał ponad półtora roku od towarzyskiego spotkania z Norwegią.
Adrian Mierzejewski (Trabzonspor, 26A/1) – cały mecz na ławce rezerwowych w wygranym (2:0) meczu z Elazigsporem.
Rafał Murawski (Lech Poznań, 46A/1) – 90 minut w wygranym (2:1) meczu z Polonią Warszawa. W życiu można spodziewać się dwóch rzeczy: „Kevina” w święta i śmierci. Dochodzi trzecia – powołanie dla „Murasia” (nie uwłaczając). Po EURO spadła na niego ogromna fala krytyki, ale widocznie spłynęła po nim jak po kaczce. Trochę przypadkowa asysta przy golu Łukasza Trałki. Kilka strzałów z dystansu nie sprawiło problemów Mariuszowi Pawełkowi. Zobaczymy co pokaże z Czarnogórą i Mołdawią, bo wątpię, by siedział na ławce.
Ludovic Obraniak (Girondins de Bordeaux, 26A/5) – grał do 77. minuty w zremisowanym bezbramkowo meczu z PSG. Występ bez rewelacji. Nie miał zbyt wielu sytuacji do wykazania się (czyt. rzutów wolnych czy rożnych). Goal.com ocenił jego występ na „3”. Taką samą notę dostało sześciu kolegów z drużyny.
Eugen Polanski (FSV Mainz 05, 12A/0) – cały mecz na ławce rezerwowych w wyjazdowym meczu z SC Freinurg (1:1).
Maciej Rybus (Terek Grozny, 23A/1) – 90 minut w wygranym meczu ze Spartakiem Moskwa (2:1). Tym razem nie miał większego udziału przy strzelonych bramkach dla swojego zespołu. Przeprowadził w swoim stylu kilka akcji lewym skrzydłem.
Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław, 1A/1) – 90 minut w wygranym (2:0), choć trochę dziwnym, meczu z Koroną Kielce. Do 27. minuty przypominał bardziej jeźdźca bez głowy niż zawodnika ocierającego się o grę w reprezentacji Polski. Wcześniej wspomniana minuta była przełomowa dla niego i Śląska. Poszedł za akcją do końca i został sfaulowany w polu karnym przez Zbigniewa Małkowskiego. Rzut karny i czerwona kartka dla bramkarza to jego „zasługa”. W drugiej połowie nie było już jeźdźca. Ani... „kandydata”. Pojawił się magik. Sztuczki techniczne, loby/lobiki... Jak strzelał to najczęściej w rezerwowego bramkarza Kielczan. Może oczarował Fornalika tym „czymś”?
Napastnicy:
Robert Lewandowski (Borussia Dortmund, 46A/15) – co prawda nie miał dogodnych sytuacji do strzelenia gola, ale przez cały mecz był bardzo aktywny. "Z każdą minutą był coraz lepszy, świetny w powietrzu i bardzo silny. Sprytna asysta przy zwycięskim golu Götze" – tak napisał o występie „Lewego” angielski Goal.com, który ocenił na „trójkę”. Zdaniem niemieckiego „Kickera” zasłużył na "3,5" („1” – klasa światowa, „6” – występ poniżej krytyki).
Na mały minus można zanotować, że nie zdążył zablokować dośrodkowania Marko Arnautovicia (przy biernej postawie Matsa Hummelsa), po którym Theodor Gebre Selassie strzałem głową doprowadził do remisu.
Arkadiusz Piech (Ruch Chorzów, 2A/0) – 90 minut i żółta kartka w przegranym meczu z Widzewem Łódź. Po pierwszych dziesięciu minutach powinien mieć 2 gole. Posyłał (bo „strzelił” to nadużycie) piłkę do bramkarza Widzewa. Jak to nie wyszło to podał do Jankowskiego – obrońca wybija tuż sprzed bramki. W towarzyskim meczu z Estonią było podobnie. Z tą drobną różnicą, że swoje okazje miał w końcówce. Chorzowianie powinni sobie szybko przypomnieć jak strzelać. I bronić. Zero(!) strzelonych i 13 straconych bramek w czterech spotkaniach fatalnie wyglądają w statystykach. Z taką formą mogą wystąpić co najwyżej w „Jak oni (nie)strzelają”. A niektórzy nawet w walkach karate.
Marek Saganowski (Legia Warszawa, 33A/5) – w mediach aż huczało od „sugestii”, by powołać Sagana. Fornalik musiał je usłyszeć. I nie zawahał się tego zrobić. Cały mecz i bramka strzelona w Bełchatowie to nie wszystko. Również eliminacjach do Ligi Europejskiej i pierwszej kolejce T-Mobile Ekstraklasy imponował walecznością i skutecznością. Z Danijelem Ljuboją tworzy obecnie zabójczy duet. Nie zdziwię się, jeżeli zagra w którymś z meczów el. MŚ od początku kosztem Roberta Lewandowskiego, który ostatnio ma więcej do gadania niż grania (z przerwą na płatanie figli kolegom z Borussi). Ostatni występ w reprezentacji (okraszony bramką) miał miejsce 1 kwietnia 2010 r. z San Marino. Nikt nie miałby przeciwko, by powrót uświetnił golem.
Lista rezerwowych:
Janusz Gol (Legia Warszawa, 8A/0) – 90 minut w wygranym meczu z GKS Bełchatów. Dobry występ przeciwko byłej drużynie. Potrafił wziąć ciężar gry na siebie, mądrze rozprowadzał akcje warszawskiej drużyny. Miałby na koncie piękną asystę, ale Michał Kucharczyk nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Unikał faulowania przeciwnika przed własnym polem karnym. Widać pamiętał o tym, co się stało w Tallinie.
Tomasz Jodłowiec (Śląsk Wrocław, 26A/0) – 90 minut w wygranym meczu z Koroną. Tu (i z Hannoverem 96 w LE) zagrał na środku obrony. Mimo różnych wyników obu spotkań nie schodził poniżej pewnego poziomu. Ale w Biało-czerwonych barwach grałby jako defensywny pomocnik. Jako stoper ma sporą konkurencję. Na jego korzyść może przemawiać doświadczenie.
Arkadiusz Milik (Górnik Zabrze, 0A/0) – 90 minut w zremisowanym meczu (1:1) z Jagiellonią Białystok. Gol z rzutu wolnego (przy sporym udziale bramkarza). Drugi mecz w lidze i drugi raz wpisuje się na listę strzelców. Takiej skuteczności mógłby pozazdrościć Arkadiusz Piech. Adam Nawałka z kolei, by Fornalik wysłał napastnikowi Górnika powołanie. Jest połowa sukcesu – znajduje się na liście rezerwowej. Czy wskoczy do „23”? Nie sądzę. Ale jak tak dalej będzie się prezentował...
Źródło: własne, pzpn, pozagra.com, kicker.de, goal.com, l'equipe