Foszmańczyk: Zabrakło nam zimnej głowy. Zamiast się cofnąć, chcieliśmy zdobyć kolejne bramki
29-letni ofensywny pomocnik Termaliki Bruk-Betu Tomasz Foszmańczyk w meczu z Piastem Gliwice zanotował zdecydowanie swój najlepszy występ na boiskach ekstraklasy w dotychczasowej karierze. Strzelił liderowi dwie bramki, był też jednym z najaktywniejszych zawodników ofensywnych w drużynie Termaliki Bruk-Betu.
fot. Michał Gąciarz / Polska Press
- Cieszę się, że zagrałem tak dobrze, mimo wszystko wolałbym, żeby tak dobry występ w moim wykonaniu miał miejsce w meczu zakończonym naszym zwycięstwem - podkreśla Tomasz Foszmańczyk. Zdaniem pomocnika „Słoników” bardzo ważnym momentem piątkowego meczu było kilkadziesiąt sekund po tym jak zdobył bramkę dającą jego drużynie prowadzenie 2:1. - Zabrakło nam wtedy zimnej głowy i zamiast cofnąć się do obrony i utrzymać z trudem osiągnięte prowadzenie, poszliśmy za ciosem chcąc zdobyć kolejne bramki. Tak graliśmy w pierwszej lidze. Dzięki takiej taktyce ogrywaliśmy rywali i wywalczyliśmy awans do ekstraklasy. W spotkaniu z Piastem taka taktyka okazała się dla nas zgubna, gdyż chwilę potem, po błędach w defensywie, szybko straciliśmy dwie bramki i znów musieliśmy gonić wynik - mówi Foszmańczyk.
Trzeba przyznać, że mimo porażki, zespół beniaminka w meczu z liderem zaprezentował się z bardzo dobrej strony. W decydujących momentach graczom z Niecieczy zabrakło jednak skuteczności pod bramką rywali. - Gliwiczanie przewyższali nas właśnie skutecznością w ofensywie. Strzelili nam bowiem więcej bramek niż wypracowali sobie sytuacji bramkowych - podkreśla pomocnik „Słoników”. - Szkoda, że nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, choć z drugiej strony nikt nie wie jak wtedy potoczyłoby się to spotkanie. Być może nie strzeliłbym wtedy swojej drugiej bramki. Nikt z nas nie ma jednak pretensji do Wojtka Kędziory za niewykorzystaną „jedenastkę”, gdyż mecz zawsze wygrywa i przegrywa cała drużyna. Słabiej zagraliśmy w defensywie i to był jeden z powodów naszej porażki - podsumował Foszmańczyk.
Zespół z Niecieczy czekają teraz dwa bardzo ważne mecze na własnym boisku z drużynami zajmującymi miejsca w tabeli niższe niż Termalica Bruk-Bet: z Jagiellonią Białystok (w sobotę 28 listopada) i Śląskiem Wrocław (we wtorek 1 grudnia).