menu

Fortuna 1. Liga. Stal Mielec rozbiła Stomil Olsztyn. Nowak, Prokić, Wroński i Sadłocha katami olsztynian

3 listopada 2018, 17:47 | Joanna Sobczykiewicz

Fortuna 1. Liga. Olsztynianie z kolejnego, dalekiego wyjazdu będą musieli wrócić bez punktów. 
Stal Mielec w 17. kolejce rozbiła Stomil 4:0. Gole dla gospodarzy strzelali: Bartosz Nowak, Andreja Prokić, Łukasz Wroński oraz Kacper Sadłocha. Stal wygrała po raz trzeci z rzędu, a na dodatek rozpoczęła maraton domowych spotkań. Do końca rundy jesiennej będzie grała tylko przy Solskiego 1. Dzisiejszy mecz obejrzało 3192 kibiców.

Stal Mielec - Stomil Olsztyn 4:0
fot. Kuba Zegarliński
Stal Mielec - Stomil Olsztyn 4:0
fot. Kuba Zegarliński
Stal Mielec - Stomil Olsztyn 4:0
fot. Kuba Zegarliński
Stal Mielec - Stomil Olsztyn 4:0
fot. Kuba Zegarliński
Stal Mielec - Stomil Olsztyn 4:0
fot. Kuba Zegarliński
1 / 5

[przycisk_galeria]

Stomil Olsztyn przyjechał do Mielca w podobnym zestawieniu personalnym, jakie zapewniło drużynie Piotra Zajączkowskiego zwycięstwo w starciu z Garbarnią Kraków. Okazało się, że na pokonanie Stali, która walczyła o trzecie zwycięstwo z rzędu, to zdecydowanie za mało. Olsztynianie pokonają 470 kilometrów w fatalnych nastrojach, a podróży do Mielca nie zapamiętają dobrze. Przegrali 0:4.

Stal przeważała już od samego początku, a bramka wisiała w powietrzu. Do pewnego momentu dobrze pomiędzy słupkami spisywał się Piotr Skiba. W 36. minucie skapitulował po raz pierwszy. Bartosz Nowak wpadł w pole karne, ograł kilku rywali, a następnie zakończył indywidualną akcję technicznym strzałem, a futbolówka zatrzepotała w siatce. Do przerwy Stomil przegrywał 0:1, choć rozmiar porażki mógł być większy. Pod koniec pierwszej połowy błąd popełnił Tomasz Wełnicki. Stoper Dumy Warmii zdecydował się na wślizg, lecz nie trafił ani w piłkę, ani w nogi rywala. Dzięki temu Andreja Prokić znalazł się sam na sam ze Skibą. Górą z tego pojedynku wyszedł golkiper przyjezdnych.

W drugiej części spotkania dominacja Stali była jeszcze bardziej widoczna. W 53. minucie Prokić podwyższył prowadzenie na 2:0, po świetnym zagraniu Nowaka z prawego skrzydła. Stomil był bezradny, jednak na tym nie zakończyło się strzelanie w Mielcu.

Niecałe 10 minut później, tablica wyników wskazywała 3:0 dla Stali. Co prawda, bramkarz obronił pierwszy strzał Krystiana Getingera, lecz przy dobitce Łukasza Wrońskiego był bezradny. Wydawało się, że mielczanom nie stanie się już żadna krzywda i skupią się na obronie korzystnego rezultatu. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Artura Skowronka wciąż naciskali. Stuprocentową okazję zmarnował Prokić, tym razem po błędzie innego z obrońców Stomilu, Lucasa Kubana. 

W 75. minucie na murawie zameldował się 15-letni Kacper Sadłocha, a w 81. minucie strzelił swojego debiutanckiego gola na zapleczu Ekstraklasy. Arbiter postanawiał nic nie doliczać i mecz zakończył się zwycięstwem Stali 4:0.

Przed Stomilem błyskawiczna szansa na rehabilitację. W środę 7 listopada ekipa Zajączkowskiego pojedzie do Suwałk, gdzie zmierzy się z Wigrami w ramach 1/16 finału Pucharu Polski, a następnie 10 listopada uda się do Poznania na ligowy mecz z Wartą. Mielczanie rozpoczęli maraton spotkań rozgrywanych przy ulicy Solskiego 1. Także 10 listopada podejmą u siebie Garbarnię Kraków.

Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Bartosz Nowak

1. LIGA w GOL24


Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Najdroższe transfery w historii Ekstraklasy

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/b503f574-1601-8441-170d-9f0241d25bb3,0416f938-a04f-03eb-e9e0-7e8dfa663b4f,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy