Fortuna 1. Liga. Mecz z udziałem Odry Opole znów powinien być atrakcyjny
Odra Opole powraca do gry w Fortuna 1. Lidze po blisko dwutygodniowej przerwie. W sobotę o godz 17.45 podejmie na stadionie przy ul. Oleskiej GKS Katowice.
fot. Mirosław Szozda
Według pierwotnego terminarza, w poprzednim tygodniu opolanie mieli rozegrać w piątek (22.03) wyjazdowy mecz 25. kolejki z Chrobry Głogów. Z racji tego, że zawodnicy obu drużyn zostali powołani do młodzieżowych reprezentacji narodowych, został on przełożony na środę 3 kwietnia.
Z Odry kolejne powołania do drużyny narodowej otrzymali, już niejako standardowo, obrońca Serafin Szota i pomocnik Jakub Moder.
Pierwszy z nich zagrał dwa pełne spotkania w kadrze U-20, selekcjonera Jacka Magiery. W wygranym 4-1 meczu z Japonią zdobył nawet gola. W kolejnej potyczce, z Niemcami, był bliski powtórzenia tego wyczynu, ale trafił w poprzeczkę. Polska przegrała ją 0-2.
Z kolei Moder tym razem wybrał się z reprezentacją U-20, prowadzoną przez Bartłomieja Zalewskiego, na towarzyski mecz z Anglikami. I również spisał się w nim bardzo dobrze, bo w 8. minucie strzelił bramkę, a biało-czerwoni ostatecznie wygrali 3-1.
W międzyczasie natomiast pozostali ich klubowi koledzy rozegrali przy Oleskiej sparingowy mecz z przedstawicielem ekstraklasy - Wisłą Kraków. Cieszył się on sporym zainteresowaniem kibiców, a Odra, po dobrej grze, zremisowała 1-1.
- Generalnie oceniam ten sparing bardzo pozytywnie - komentował Mariusz Rumak, trener Odry. - W związku z nieobecnością kilku zawodników, potraktowaliśmy go też jako możliwość sprawdzenia kilku rozwiązań taktycznych. Dobrze poczynaliśmy sobie w ofensywie, tworząc naprawdę dużo sytuacji bramkowych. Z tyłu również prezentowaliśmy się dość stabilnie. Tak więc z postawy całego zespołu trzeba być naprawdę zadowolonym.
Kibice Odry, którzy w sobotnie popołudnie zjawią się na trybunach opolskiego stadionu, mają pełne prawo liczyć, że ich ulubieńcy ponownie wykreują sobie sporo okazji do zdobycia gola. Plasującym się obecnie na 11. miejscu opolanom (30 pkt) przyjdzie się bowiem mierzyć z przedostatnią, 17. drużyną w stawce. Katowicki GKS ma aktualnie tylko 21 „oczek”, o jedno więcej niż ostatnia w tabeli Garbarnia Kraków.
Warto zauważyć, że w kadrze katowiczan znajduje się dwóch piłkarzy dobrze znanych sympatykom piłki nożnej na Opolszczyźnie.
Jednym z nich jest czeski defensywny pomocnik Jakub Habusta, który jeszcze w rundzie jesiennej był graczem ... Odry. Będzie to zatem dla niego pierwsza okazja do występu przeciwko opolskiej ekipie.
Drugim wspominanym zawodnikiem jest z kolei Dominik Bronisławski, który do GKS-u trafił latem 2018 roku ze Stali Brzeg.
Choć GKS lepiej radzi sobie w tym sezonie na wyjazdach (13 pkt), piłkarze z Opola nie powinni się go szczególnie obawiać, gdyż oni z kolei znacznie korzystniej radzą sobie u siebie. Na własnym terenie zdobyli najwięcej goli (22) spośród wszystkich drużyn Fortuna 1. Ligi i śmiało można liczyć, że w najbliższym meczu ten dorobek powiększą.