menu

Fortuna 1 Liga. Hit kolejki dla Stali! Druga w sezonie porażka Rakowa

6 kwietnia 2019, 16:56 | red

Fortuna 1 Liga. Stal Mielec wygrała hit kolejki z Rakowem Częstochowa i dalej może marzyć o awansie do Lotto Ekstraklasy. Piłkarze obu drużyn stworzyli bardzo ciekawe widowisko, które mogło zakończyć się innym wynikiem, ale kapitalnie w bramce gospodarzy spisywał się Seweryn Kiełpin.


fot. K_kapica_afk

Tuż po gwizdku rozpoczynającym mecz, mielczanie ruszyli na rywali z niezwykłą pasją i zaangażowaniem. Jakby chcieli jak najszybciej zapomnieć o wszystkim złym, co wydarzyło się w środowym spotkaniu z Sandecją. Już w pierwszej minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale strzał Getingera w ekwilibrystyczny sposób obronił Michał Gliwa. Bramkarz z Podkarpacia, a obecnie broniący barw Rakowa, skapitulować musiał w 5. minucie. Znów w roli głównej wystąpił Getinger, który tym razem znalazł drogę do bramki. Gol padł po strzale głową z najbliższej odległości.

Mecz mógł się podobać kibicom. Oba kluby słyną przede wszystkim z dobrej ofensywy, a nie z murowania własnej bramki, więc mieliśmy naprawdę fajne widowisko. Oczywiście po stracie bramki Raków ruszył do ataków i kilka razy był naprawdę blisko. W 12.minucie fantastyczną interwencja popisał się Kiełpin, który obronił strzał Musiolika. Ten sam piłkarz mógł strzelić gola również w 30.minucie. Wtedy jednak Kiełpina i całą PGE Stal uratował słupek.

Mielczanie nieco się schowali, ale tylko czekali na okazję do szybkiej kontry. Taka się przydarzyła w 38.minucie. Fantastycznie rozprowadzony atak, piłka trafiła do boku do Leandro, który płaskim podaniem obsłużył wbiegającego w pole karne Janoszkę. Jego pierwszy strzał obronił jeszcze Gliwa, ale wobec dobitki był bezradny. Było 2:0 dla PGE Stali.

Do końca pierwszej połowy to mielczanie byli stroną przeważającą, choć nie udało im się już stworzyć żadnej klarownej okazji.
Co innego po przerwie. Już w 53.minucie mogli zdobyć kolejną bramkę. Tym razem okazji nie wykorzystał jednak Grzegorz Tomasiewicz, a dobitka Janoszki również była nieskuteczna. Od 60. minuty gra nieco zwolniła, a obie drużyny zaczęły wyglądać tak, jakby wyczekiwały na kolejny zryw do ataku. Na razie jednak szykowały siły.

Co ciekawe, goście chyba uparli się, że w Mielcu chcą zdobyć gola ze stałego fragmentu gry. Gdy w 66.minucie telewizyjny realizator wyświetlił statystykę rzutów rożnych, było w niej 8-1 dla Rakowa.

W kolejnych minutach to Raków był stroną przeważającą, z kolejnych ataków nie wychodziło jednak więcej niż kolejne rzuty rożne, z których nie było jednak większego zagrożenia pod bramką Kiełpina.

Raków przeważał, ale nic z tego nie było, a gdy mielczanie ruszyli, to od razu mogli zdobyć gola na 3:0. Grzegorz Tomasiewicz po kontrze uderzył jednak minimalnie koło słupka. Wydawało się nawet, że piłka mogła o słupek się otrzeć. Co jednak się odwlecze, to nie uciecze tuż przed końcem meczu na 3:0 podwyższył Denis Gojko. Dla młodego skrzydłowego był to debiutancki gol w biało-niebieskich barwach.

Gościom udało się jeszcze odpowiedzieć, ale było to nic więcej niż tylko bramka na otarcie łez. Dla lidera Fortuna 1 Ligi to pierwsza porażka od sierpnia 3 sierpnia ubiegłego roku.

Piłkarz meczu: Seweryn Kiełpin
Atrakcyjność meczu: 8/10

1. LIGA w GOL24


Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

[xlink]de9260af-a23f-58f5-8bc0-5f898a2ab6b8,7f8228da-c8ec-e22b-21d0-7014f795333f[/xlink]


Polecamy