Fonfara: Nie będziemy składać żadnych deklaracji (WIDEO)
- Nie ma sensu oglądać się za siebie, zresztą w piłce nożnej często się mówi, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz - mówi Grzegorz Fonfara, pomocnik GKS-u Katowice.
fot. youtube.com
Prezes ROW na znak protestu nie pojedzie na opłatek PZPN
Mówiąc wprost: przeciwko Wiśle nie zagraliście wielkiego meczu.
Wisła postawiła nam trudne warunki. Poprzeczka wisiała naprawdę wysoko, ale najważniejsze, że udało się ją pokonać i zgarnęliśmy kolejne trzy punkty.
Gdyby nie porażka w poprzedniej kolejce z Tychami, moglibyście już patrzeć na wszystkich z pozycji lidera.
Nie ma co ukrywać, że tamten mecz bardzo nas rozjuszył i chcieliśmy wyrównać rachunki. Nie ma sensu oglądać się za siebie, zresztą w piłce nożnej często się mówi, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz.
Taki jak ten z Wisłą?
Mogliśmy wygrać wyżej niż 1:0. Płock przyjął prostą taktykę, wrzucali piłkę na swojego wysokiego napastnika, więc przeprowadzaliśmy kontry.
I to nie wysoki napastnik gości, a pan posłał głową piłkę do siatki.
To była niezła akcja i piłka spadła mi prosto na głowę. Radość była ogromna, bo wcześniej też mieliśmy okazje, ale nic nie chciało wpaść. Szkoda, że nie podwyższyliśmy potem wyniku, ale jakiegoś specjalnego zagrożenia pod naszą bramką też nie było, chociaż Wisła atakowała praktycznie do ostatniej sekundy.
Ta wygrana dała wam awans na drugie miejsce w tabeli, czyli premiowane awansem do ekstraklasy.
Nie będziemy składać żadnych deklaracji. To dopiero połowa sezonu. Jasne, że to miejsce nas cieszy, ale każdy kolejny mecz będzie także trudny.
Zaskakuje pana, że przed wami jest w tabeli nie GKS Bełchatów, a Górnik Łęczna?
Czołówka składa się z kilku zespołów i tabela ciągle jest płaska. Jeden mecz, jedna wygrana lub przegrana, może zmienić sytuację. Myślę, że tak może być aż do końca sezonu.
Na razie czeka was koniec jesieni. W sobotę po meczu z Flotą możecie być liderami.
Mamy świetną serię na swoim stadionie, Bukowa rzeczywiście jest twierdzą i zrobimy wszystko, żeby pozostała nią także po tym spotkaniu. Zamierzamy je wygrać i nie oglądamy się co robią rywale.