Fogo Futsal Ekstraklasa. Eurobus Przemyśl kontra Sośnica Gliwice, trzy punkty to obowiązek
Przemyślanie w sobotę nie grali i spragnieni gry w środę podejmują Sośnicę Gliwice. W tym meczu liczą się tylko trzy punkty

fot. Eurobus Przemyśl
W sobotę Eurobus miał grać w Warszawie z Legią, niestety na przeszkodzie do rozegrania meczu stanął dach hali, a konkretnie przeciek z dachu. Do momentu pisania tego tekstu związek nie podjął żadnej decyzji, co dalej z nierozegranym meczem. Kibice i nie tylko, zastanawiają się nad czym myślą w związku, sytuacja wydaje się być jasna, przecież na gospodarzu spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiednich warunków do gry. Nie chcę być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że związek będzie chciał raz jeszcze wysłać przemyślan do Warszawy, bo to w końcu organizatorem była drużyna ze stolicy.
Głodni gry przemyślanie mają ochotę w środę zainkasować komplet punktów w pojedynku z Sośnicą, która zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W minionej kolejce ekipa z Gliwic przegrała w Pniewach 5:1. Teoretycznie rywal, z którym eurobusiacy nie powinni mieć problemów, ale należy pamiętać, że to sport i do każdego przeciwnika trzeba podchodzić w pełni skoncentrowany, bo inaczej skazany na pożarcie rywal potrafi sprawić mnóstwo problemów o czym przekonała się Legia w 17 kolejce remisując w Gliwicach z Sośnicą.
- Nie myślimy o tym co się wydarzyło w ubiegły weekend w Warszawie, tylko koncentrujemy się na najbliższym rywalu. W środę czeka nas niezwykle ważny i ciężki mecz z zespołem Sośnicy. Mimo, iż zespół z Gliwic zamyka stawkę drużyn ekstraklasowych to jest zespołem niewygodnym, Dlatego musimy być w tym meczu niezwykle skoncentrowani chcąc wywalczyć trzy punkty. Chcemy być w tabeli jak najwyżej, dlatego ten mecz musimy koniecznie wygrać. W meczach z Sośnicą zawsze było dużo emocji i bramek, więc kibice na pewno będą zadowoleni. Liczymy jak zawsze na ich liczne przybycie i wsparcie napisał:
mówi zawodnik Eurobusu, Łukasz Rudnicki.
W pierwszym meczu rozegranym w Gliwicach, przemyski zespół nie miał litości dla rywala i wygrał 8:1, po bramkach Kamila Bały, Cristiana Neme, Vladyslava Valihury, Victora Diego Marinho, dwóch Mateusza Wanata i Hryhoria Zanko.
Kibice w Przemyślu ostrzą sobie zęby na spory dorobek bramkowy ich ulubieńców, a początek rywalizacji w środę o 18.








