Radosław Misztal: Flota myśli wyłącznie o wygrywaniu
- Nie wyszedł nam mecz w Chociwlu, ale gramy dalej, nie załamujemy się - mówi Radosław Misztal, nowy zawodnik Floty Świnoujście.
fot. Piotr Zgraja
Przed tygodniem zwróciliśmy uwagę, że Flota ostatnio jest skuteczna tylko w drugich połowach i w końcu trafi się ktoś, kto pierwsze 45 minut wytrzyma. Piast wprawdzie nie wytrzymał, bo do przerwy przegrywał, lecz tylko 1:2. Prowadzenie dla Floty zdobywali Mateusz Bątkowski, wykorzystując z bliska dokładnie podanie Damiana Staniszewskiego oraz Przemysław Rygielski, któremu z rzutu rożnego dokładnie podał na głowę Grzegorz Skwara.
Gospodarze po przerwie zdobyli dwie kuriozalne bramki. W 66. minucie Zdzisław Szwąder uderzył bardzo wysokim lobem i piłka wpadła za kołnierz broniącemu pod słońce Grzegorzowi Hnatowi. Natomiast w doliczonym czasie Michał Protasewicz naciskany w polu karnym podał głową do Hnata. Ten niepotrzebnie wyszedł do przodu i zamiast złapać to jedynie odbił piłkę, która wpadła pod nogi będącego przy samej bramce Marcina Hyriaka.
W bramkach było więc 3:2, tyle samo było w… słupkach. Najpierw bezpośrednio z rzutu rożnego trafił weń Protasewicz, później także Bątkowski. W 35 minucie po strzale Damiana Wieliczko piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i niespodziewanie pozostała na boisku. Jakby tego było mało minutę później identycznie trafił Hyriak. Po przerwie gospodarze raz jeszcze trafili w pionowy ogranicznik bramki Hnata.
Była też zabawna sytuacja. Druga połowa rozpoczęła się z nieznacznym opóźnieniem, ponieważ jeden z sędziów liniowych zapomniał… chorągiewki.
Rozmowa z piłkarzem Floty
Do 72. minuty w Chociwlu grał Radosław Misztal, który do Floty dołączył latem. 20-latek pochodzi ze Szczecina. Wiosną ukończył Technikum Budowlane, a edukację będzie kontynuował na Uniwersytecie Szczecińskim. Pierwsze kroki piłkarskie stawiał w Osiedlowym Klubie Sportowym Prawobrzeże Szczecin, skąd szybko przeszedł do Salosu. Po trzech sezonach trafił do Pogoni i tam też grał trzy lata. Później rok pograł w Salosie, a ostatnie dwa w Gryfie Kamień Pomorski.
Szczególnie zapamiętany mecz w przeszłości?
Póki co to Turniej Master Cup w Niemczech i mecz z młodzieżową drużyną Werderu Brema. Byliśmy skazani za pożarcie, ale wygraliśmy 2:1, a ja strzeliłem obydwie bramki. Mam nadzieje, że mecze, które będę jeszcze lepiej wspominał, są dopiero przede mną.
Jak trafiłeś do Floty?
Dołączyłem do grupy pod koniec okresu przygotowawczego. Wcześniej, przez miesiąc, przygotowywałem się z Dolcanem Ząbki. Niestety, z powodów organizacyjnych nie mogłem dołączyć do zespołu, więc wróciłem do domu. Ponieważ zarząd Gryfa nie wywiązał się umowy, postanowiłem opuścić ten klub. Natomiast Flota przedstawiła warunki, które mnie zachęciły.
Jak przyjęli cię koledzy w drużynie?
Wielu zawodników miałem okazję poznać już wcześniej, dlatego nie było problemu.
Jak postrzegasz Flotę jako klub?
Jak wcześniej wspomniałem, to Flota przestawiła mi konkretne warunki, które mnie zainteresowały. Na to złożyło się wiele czynników, m.in. zaangażowanie trenera i zawodników w trening. Zajęcia są prowadzone na wysokim poziome, zawodnicy dają z siebie wszystko. Jest to zespół, który myśli wyłącznie o wygrywaniu meczów i awansie. Do tego ładny stadion z najlepszą murawą w lidze i jedną z najlepszych w Polsce, o którą dbają pracownicy OSiR, zaangażowani w odbudowę klubu. Dotychczas zagrałem w trzech sparingach i dwóch meczach ligowych. Prawdziwym sprawdzianem był inauguracyjny mecz ligowy z Iskrą Golczewo, w którym dobrze zagraliśmy a ja strzeliłem bramkę. Nie wyszedł nam mecz w Chociwlu, ale gramy dalej, nie załamujemy się. Na pewno zwrócimy uwagę, by wyeliminować błędy w defensywie i być skuteczniejszymi w ofensywie.
Jutro mecz z Arkonią. Co wiesz o tym zespole?
Mimo, że jest to klub z mojego miasta, nie miałem okazji bliżej się z nim zapoznać. Wiem tylko, że Arkonia bardzo się rozwija, niedawno np. wymieniono murawę na stadionie w Lasku Arkońskim, ale to na razie niewiele dla nas oznacza, bo jutrzejszy mecz jest przecież u nas. Sądzę, że piłkarsko powinniśmy wygrać, reszta pozostaje w naszych głowach i sercach. Zapraszam kibiców do udziału i dopingowania.
Rozmawiał Waldemar Mroczek
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/bfe0c706-86fd-981c-220e-f7643e157f57,6cd3c841-a4fe-12da-0691-2b856dbb3364,embed.html[/wideo_iframe]