menu

Flota na fali pewnie pokonała niedoszłego spadkowicza

15 sierpnia 2012, 20:02 | Bartosz Czekała

Polonia Bytom nie będzie dobrze wspominać meczu inaugurującego jej powrót do 1 ligi po niedoszłym spadku. W Świnoujściu przegrała z miejscową Flotą 0:2, kończąc do tego mecz w "10".

Polonia Bytom od porażki rozpoczęła udział w rozgrywkach 1 ligi w nowym sezonie
Polonia Bytom od porażki rozpoczęła udział w rozgrywkach 1 ligi w nowym sezonie
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse

Kibice Floty nie odpoczęli jeszcze w pełni po emocjach, jakie zapewniła ich drużyna w meczu Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze, a już czekał na nich kolejny rywal ze Śląska. Polonia Bytom to zespół, który rzutem na taśmę gra w 1 lidze, w miejsce Ruchu Radzionków, który borykał się z problemami finansowymi i ostatecznie wycofał się z rozgrywek.

Dzisiaj od początku meczu było widać, że Flotę interesują tylko trzy oczka, a Polonia ma skład zbudowany bardziej na drugą ligę niż zaplecze ekstraklasy. Już w 4. minucie świetną akcję przeprowadził aktywny Bartłomiej Niedziela , ale niestety jego wrzutka była niecelna. Flota raz po razie zagrażała bramce Polonii i to ona dyktowała warunki gry. Od początku meczu wyróżniał się Niedziela, który 6. minucie świetnie dograł do Śpiączki, ten przyjął piłkę klatką piersiową i uderzył z powietrza, ale niestety dla świnoujścian niecelnie.

Pierwsze poważne zagrożenie dla bramki Kasprzika Polonia stworzyła w 10. minucie, kiedy Białkowski uderzył z dystansu i Kasprzik z kłopotami sparował piłkę nad poprzeczkę. W kolejnych minutach Flota dalej przeważała, ale długo nie przynosiło to efektu. Dopiero w 36. minucie zrobiło się dość nerwowo. Kulpaka powalił jednego z Wyspiarzy na murawę i za to uderzenie otrzymał czerwoną kartkę. Od tego momentu na bramkę nie musieliśmy długo czekać. W 37. minucie Kieruzel otrzymał futbolówkę na 16 metr i potężną bombą nie dał szans golkiperowi Polonii. Mimo gry w przewadze jednego zawodnika Flota w pierwszej połowie poważnego zagrożenia już nie stworzyła.

Drugą część meczu również lepiej zaczęli Wyspiarze, którzy ponownie rzucili się do ataku. W 48. minucie bardzo aktywny w tym meczu Niedziela ładnie obsłużył Śpiączkę, ale ten nie wykorzystał sytuacji. W 58. minucie arbiter podyktował rzut wolny dla Floty. Na 18 metrze piłkę ustawił sobie Udarević i nie dał żadnych szans bramkarzowi Polonii precyzyjnym uderzeniem przy słupku. Flota prowadziła już 2:0 i mogła poczynać sobie znacznie spokojniej.

W 64. minucie kolejną sytuację miał Niedziela. Tym razem wyszedł sam na sam z Miką, ale uderzył prosto w niego. Niezrażeni niepowodzeniem piłkarzy Floty próbowali dalej. W 74. minucie po niezłej wrzutce Śpiączki, piłki zmierzała w światło bramki, ale defensorzy bytomian zdążyli ją wybić. W końcówce meczu Wyspiarze nieco się cofnęli, ale bezradna Polonia nie potrafiła tego wykorzystać i spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy 2:0.

Flota zainkasowała bardzo cenne trzy punkty i zameldowała się na pozycji lidera. Już w najbliższy weekend w Nowym Sączu zmierzy się z Sandecją o utrzymanie fotela.


Polecamy