menu

Flota dalej bez zwycięstwa, cenny punkt Polonii

19 kwietnia 2012, 10:53 | Bartosz Czekała, Krystian Tamaka

W Świnoujściu znowu bez zwycięstwa Floty. Kibice mogą zadawać sobie pytanie kiedy ta zła seria się skończy? Może już w sobotę w Wielkich Derbach Pomorza Zachodniego?

Flota Świnoujście zanotowała kolejny remis w tej rundzie
Flota Świnoujście zanotowała kolejny remis w tej rundzie
fot. Piotr Kwiatkowski

Flota Świnoujście - Polonia Bytom 0:0 - czytaj zapis naszej relacji live z meczu[/b]

Flota, która chciała wreszcie wygrać na sowim obiekcie, podejmowała Polonię Bytom, zespół z nożem na gardle walczącym o utrzymanie. Mecz lepiej zaczęli goście, po dwóch minutach niezłą piłkę otrzymał Wojtków, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. Ogólnie można początek meczu uznać za bardzo słaby, w pierwszych piętnastu minutach przeważało wzajemne badanie się rywali, gra w środku pola i dużo walki. Flota atakowała, momentami nie dając wyjść z własnej połowy bytomianom, ale nie przerodziło się to w bramki.

Flota szukała także okazji w stałych fragmentach gry. Taktyką Krzysztofa Pawlaka było włączanie w wykonywane stałe fragmenty gry Zalepy, wtedy za defensora miejscowych, który gnał pod bramkę rywali, cofał się jeden z niższych zawodników Floty. Tak też było w 31. minucie, ale strzał Zalepy po stałym fragmencie przeszedł obok bramki. W pierwszej połowie nie działo się więc wiele ciekawego i obydwa zespoły zeszły do szatni z wynikiem bezbramkowym.

Od początku drugiej połowy na boisku zameldował się zawodnik sprowadzony przez Flotę w zimowym okienku transferowym, Solomon Bongwong Mawo, i jak sam trener gospodarzy twierdził na konferencji prasowej, była to wielka niewiadoma tego spotkania. W 54. minucie Arifović zdecydował się na uderzenie, ale piłka poszybowała nad bramką. W 63. minucie miała miejsce najlepsza okazja dla Wyspiarzy! Ostalczyk dostał świetne podanie na trzeci metr, ale jego uderzenie intuicyjnie obronił Cabaj, który uratował Polonię przed utratą bramki.

Flota chciała pójść za ciosem i w 70. minucie świetne wejście zanotował Solomon, który przeszedł Cabaja i próbował dograć piłkę do Nnamaniego, ale obrońcy Polonii zażegnali niebezpieczeństwo. Mecz się ożywił, a dwie minuty później Mąka wyszedł sam na sam i tylko świetna parada Artura Melona uratowała gospodarzy przed utratą bramki! Dopiero w okolicach 85. minuty pod stadionem w Świnoujściu pojawili się kibice Polonii, zagrzewający swój zespół. Obecność fanów nie poprowadziła jednak gości do zwycięstwa. Także Flota w końcówce jeszcze próbowała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale na nic się to zdało.


Polecamy