menu

Flota ciągle liderem po zwycięstwie nad Okocimskim. 6 zwycięstw, 0 straconych bramek

9 września 2012, 14:13 | Bartosz Czekała, msz

Niesamowity start sezonu w wykonaniu piłkarzy Floty Świnoujście trwa. Po skromnym zwycięstwie 1:0 nad Okocimskim Brzesko podopieczni Dominika Nowaka wrócili na pozycję lidera i mają na koncie 6 zwycięstw bez straconej bramki w sześciu pierwszych meczach sezonu.

Piłkarze Floty ciągle są niepokonani
Piłkarze Floty ciągle są niepokonani
fot. Przemek Gąbka / Kurier Lubelski

Dla Floty spotkanie z Okocimskim było kolejnym meczem z beniaminkiem. Ostatnie dwie potyczki podopieczni Dominika Nowaka także grali z pierwszoligowymi nowicjuszami - u siebie wygrali z GKS-em Tychy 1:0, a w Legnicy z Miedzią 2:0.

Początek meczu w Świnoujściu był dość chaotyczny. Obserwowaliśmy dużo walki w środku pola i próbę zdobycia "terenu". Pierwszą sytuację stworzyli sobie "piwosze". Szałęga dostał podanie na ok. 20 metrze, ale jego uderzenie minęło bramkę Ksprzika. Pierwsze minuty przebiegały pod dyktando Okocimskiego, a Flota zaczęła dosyć ospale. W 6. minucie stuprocentową okazję zmarnował Wojcieszyński. Z następnymi minutami to Flota przejęła inicjatywę, ale za dużo z tego nie wynikało. Aż do 33. minuty, kiedy "wyspiarze" rozegrali akcję z gatunku "stadiony świata". Opałacz przechwycił piłkę w środku pola, zagrał do Bodzionego, a ten świetnie wypatrzył dobrze ustawionego na prawej stronie Września, nowy nabytek Floty wpadł w pole karne, odegrał piłkę do Olszara, który nie dał żadnych szans golkiperowi Okocimskiego. Na trybunach zapanowała euforia.

Po bramce Flota zdominowała przebieg spotkania i starała się podwyższyć prowadzenie, ale skuteczność w tym meczu nie była jej atutem. W 41. minucie bardzo aktywny w tym meczu Wrzesień uderzał z dosyć przypadkowej piłki, ale Kozioł świetnie interweniował. W pierwszej części gry już nic ciekawego się nie wydarzyło i oba zespoły zeszły do szatni przy stanie 1:0 dla Floty.

Druga część gry rozpoczęła się od obustronnego wyczekiwania na błąd rywala. W 49. minucie miała miejsce pierwsza składna akcja Floty. Opałacz ładnie wypatrzył Jasińskiego, ale ten jednak trafił nieczysto w piłkę. W 66. minucie Jacek ostro potraktował Olszara i obejrzał czerwony kartonik. Flota przez 24 minuty grała w przewadze jednego zawodnika. W 83. minucie Okocimski mógł doprowadzić do remisu. Świetną piłkę otrzymał Ogar, ale minimalnie się pomylił. Chwilę później to Flota mogła dobić brzeszczan, Arifović otrzymał piłkę na piątym metrze, ale trafił prosto w golkipera "piwoszy". Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Po meczu "wyspiarze" odśpiewali na środku płyty: "Tak się bawi tak się bawi MKS", a kibice z trybun skandowali "Mamy lidera na wyspach, mamy lidera". Fantastyczna passa Floty trwa.