menu

Liga Mistrzów. Astana potencjalnym rywalem Legii. Spartaks walczył do końca

18 lipca 2017, 17:52 | msz

Liga Mistrzów. O ile jutro Legia przypieczętuje awans do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów, zmierzy się w niej z mistrzem Kazachstanu. FK Astana zremisowała na własnym boisku 1:1 w rewanżowym meczu z łotewskim Spartaksem Jurmala i dzięki wcześniejszemu, wyjazdowemu zwycięstwu 1:0, zagra w kolejnej fazie rozgrywek.

Astana zremisowała ze Spartaksem 1:1 i awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów
fot.
Astana zremisowała ze Spartaksem 1:1 i awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów
fot.
Astana zremisowała ze Spartaksem 1:1 i awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów
fot.
Astana zremisowała ze Spartaksem 1:1 i awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów
fot.
Astana zremisowała ze Spartaksem 1:1 i awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów
fot.
1 / 5

Do dzisiejszego meczu Astana przystąpiła w składzie identycznym, jak przed tygodniem na Łotwie. W pierwszej połowie to Spartaks miał lepsze okazje do zdobycia bramki, ale i Kazachowie stworzyli sobie okazje. Po jednej z nich Serikzhan Muzhikov huknął w poprzeczkę po przytomnym odegraniu bardzo aktywnego Junior Kabanangi.

To właśnie Kongijczyk stwarzał główne zagrożenie pod bramką rywali, ale nie prezentował niczego, co mogło by budzić trwogę w sercach zawodników Legii. Trzeba uczciwie powiedzieć, że dzisiaj cały zespół Astany nie pokazał wybitnego futbolu, jednak mistrzowie Polski nie mają prawa zlekceważyć rywala, ponieważ kiedy było trzeba, ten umiał wznieść się na wyższy poziom.

Stało się tak po przerwie, kiedy w 59. minucie, po indywidualnej akcji, drugi z najlepszych strzelców zespołu, Ghanijczyk Patrick Twumasi wdarł się z prawej strony w pole karne i uderzył po długim rogu, pokonując bezradnego Jevgenijsa Nerugalsa.

Kiedy wydawało się, że Astana odniesie kolejne domowe zwycięstwo, przebłysk umiejętności mieli także goście. W 72. minucie rywale zostawili Edgarsowi Vardanjansowi sporo czasu przed polem karnym, więc ten zdecydował się na uderzenie ze skraju pola karnego, którym zaskoczył bramkarza rywali - Aleksandra Mokina - który chociaż popisał się kilkoma udanymi interwencjami, nie ustrzegł się też błędów.

Do końca meczu Łotysze nie zdołali stworzyć już sobie dogodnych okazji, za to Astana po kontrach mogła zdobyć jeszcze co najmniej dwa. Ostatecznie zabrakło jednak zimnej krwi i mecz zakończył się remisem. Tym samym kolejny rywal Legii w europejskich pucharach niepokonany jest na własnym stadionie od 2014 roku.

Na nogach trochę daleko @fca_kz rywalem @LegiaWarszawa Mariehamn raczej nie wygra 4 golami WIĘCEJ https://t.co/Zd5w6qnG2u pic.twitter.com/SIES7d4SE9— GOL24.pl (@GOL24pl) 18 lipca 2017


FK Astana - sylwetka rywala Legii w 3. rundzie

Klub został założony w styczniu 2009 jako Łokomotiw Astana. Powstał w wyniku fuzji dwóch pierwszoligowych klubów FK Ałmaty i Megasport Ałmaty. 1 czerwca 2011 zmienił nazwę na FK Astana i jest pierwszym klubem piłkarskim z Kazachstanu, który zagrał w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

W porównaniu do Spartaksa, kazachski klub posiada piłkarzy, którzy wyróżniają się na tle innych piłkarzy w narodowej lidze. Najlepszy strzelec Astany, Junior Kabanga w tym sezonie strzelił już 14 bramek i zanotował 5 asyst w 20 ligowych meczach i obecnie zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców. Innym zawodnikiem, na którego warto zwrócić uwagę jest lewy obrońca Dimitri Shomko, który uznawany jest za jednego z najlepszych kazachskich defensorów, a w trwających rozgrywkach ligowych zanotował już 8 asyst, co jest na ten moment drugim wynikiem w lidze. Na uwagę zasługują też strzelec gola z pierwszego spotkania, prawy skrzydłowy Patrick Twumasi oraz defensywny pomocnik Srdjan Grahovac, którzy potrafią bardzo dobrze rozgrywać piłki i podłączają się do akcji ofensywnych co zamienia się na dużą ilość bramek i asyst (łącznie zdobyli już 13 goli i zanotowali 8 ostatnich podań).

Astana w obecnym okienku transferowym szczególnie nie wzmacniała się. Z wypożyczeń wrócili pomocnicy Askhat Tagybergen, Laszlo Kleinheisler, Roger Canas czy wspomniany wcześniej Srdjan Grahovac. Powrócili również Marin Tomasov, Djordje Despotovic oraz bramkarz Abylaykhan Duysen. Każdy w powracających piłkarzy prócz Duyesena znalazł swoje miejsce w składzie i często występują w barwach Astany w tym sezonie.

FK Astana już od sezonu 13/14 gra w europejskich pucharach. Co najważniejsze w rozgrywkach 15/16, jako pierwsza kazachska drużyna zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, w której ostatecznie zajęła 4. miejsce zdobywając 4 punkty. Rok później nie udało jej się powrócić do tych elitarnych rozgrywek, ale dostała się do Ligi Europy, gdzie również niewiele udało jej się ugrać i ostatecznie z 5 punktami zajęli 4 miejsce. Tegoroczne kwalifikacje są ich 3 próbą gry w Champions League. Ciekawostką jest to, że Astana nie przegrała żadnego meczu na własnym boisku grając w Lidze Mistrzów, mimo takich rywali jak Galatasaray, Atletico Madryt i Benfica Lizbona.

W pierwszym meczu Spartaksa z Astaną padł wynik 0:1 dla Kazachów. Od początku uważano Astanę za zdecydowanego faworyta tego dwumeczu i jej piłkarze to udowodnili. Na stadionie Slokas na Łotwie kazachscy piłkarze pokazali przeciętną grę, ale byli w stanie skontrolować przebieg całego meczu. W spotkaniu padła tylko jedna bramka i co ciekawe, strzelona została przez Patricka Twumasiego, zawodnika który przeszedł w styczniu 2015 roku do Astany właśnie ze Spartaksa. Była 73 minuta i Astana miała rzut wolny. Do piłki podszedł Twumasi, który bezpośrednio uderzył na bramkę rywala i po dużym błędzie bramkarza Spartaksa, Jevgenijsa Nerugalsa, futbolówka zatrzymała się w siatce. Był to jedyny celny strzał w całym meczu.

LIGA MISTRZÓW w GOL24


Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele

To będą nowe gwiazdy Ekstraklasy? [ZDJĘCIA]


Polecamy