Finałowe odliczanie do startu LOTTO Ekstraklasy czas zacząć [RAPORT Z MIEDZI LEGNICA]
W piątek Miedź Legnica w meczu z Pogonią Szczecin zanotuje swój debiut w LOTTO Ekstraklasie. Podopieczni Dominika Nowaka w najwyższej klasie rozgrywkowej nie zamierzają być chłopcami do bicia.
fot. Piotr Krzyżanowski
Patrząc na obecny skład legniczan, na myśl przychodzi jedno słowo - stabilizacja. Klubowi włodarze na czele z właścicielem Andrzejem Dadełłą oraz byłą już prezes Martyną Pajączek za główny cel w okresie transferowym postawili sobie przedłużenie umów z kluczowymi zawodnikami, którzy przyczynili się do awansu do LOTTO Ekstraklasy.
Utrzymany został trzon defensywy, w której w ubiegłym sezonie prym wiedli Tomislav Božić, Frank Adu Kwame i Grzegorz Bartczak.
Linia pomocy Miedzi to z kolei siła doświadczenia. Łukasz Garguła i Wojciech Łobodziński rozegrali w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce kolejno 222 i 196 meczów. Po krótkiej przygodzie w szwedzkim Örebro SK do Legnicy wrócił Petteri Forsell. Fin odchodził z klubu w sierpniu 2017 roku w atmosferze skandalu, będąc skłóconym z zespołem i szkoleniowcem. Po ponownym dołączeniu do Miedzi 27-latek długo musiał pracować na odzyskanie zaufania. Ta sztuka mu się jednak udała i dziś znów jest ważną kartą w talii trenera Nowaka.
Za zdobywanie bramek w głównej mierze mają być odpowiedzialni Mateusz Piątkowski i Fabian Piasecki. Ten pierwszy w sezonie 2017/18 zdobył w Nice I lidze osiem bramek, natomiast jego młodszy kolega - dziewięć. Gdyby podobną liczbę trafień napastnikom Miedzi udało się powtórzyć w LOTTO Ekstraklasie, ich osiągnięcia można byłoby wówczas uznać za satysfakcjonujące.
Siłę legnickich wzmocnień zweryfikuje dopiero czas
Wspomniana wcześniej stabilizacja nie oznacza, że klub przespał okres transferowy i nie dokonał jakichkolwiek wzmocnień. Pierwszym nowym nabytkiem „Miedzianki” został Henrik Ojamaa. Estończyk jest znany polskim kibicom przede wszystkim za sprawą występów w Legii Warszawa. W barwach aktualnych mistrzów Polski rozegrał 45 meczów, w których dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Doświadczony prawoskrzydłowy od pierwszych spotkań nowego sezonu może stać się silnym punktem drużyny prowadzonej przez Dominika Nowaka.
Również z Estonii pochodzi Artur Pikk, który może grać na pozycji lewego obrońcy lub skrzydłowego. 25-latek na koncie 26 występów w narodowej reprezentacji oraz po dwa mistrzostwa Estonii i Białorusi.
Do Miedzi po pobycie w czarnogórskiej ekstraklasie oraz sezonie spędzonym w GKS-ie Bełchatów powrócił z kolei Marcin Garuch. Filigranowy pomocnik podpisał trzyletni kontrakt, będzie jednak w głównej mierze występował w drużynie rezerw, gdzie jego zadaniem będzie wspieranie na boisku młodszych kolegów.
Najwyższy poziom tajności na finiszu przygotowań
Miedź w ostatnim sparingu przed startem LOTTO Ekstraklasy zremisowała w Brzegu z Rakowem Częstochowa 1:1. Trener Nowak zdecydował się nie przekazywać do mediów składów czy nawet strzelca bramki. – Nie chcemy ułatwiać pracy rywalom – stwierdził.
– Spotkanie z Rakowem pokazało, że byliśmy już w pewnym stopniu na etapie skrajnego wycieńczenia. Zawodnicy czuli na pewno w nogach trudy okresu przygotowawczego i to, że dzień wcześniej trening był dość długi. Cieszę się jednak z tego, że w ostatnich tygodniach omijały nas urazy, bo to niezwykle istotne w perspektywie ligi. To dla nas bardzo budująca informacja – zaznacza opiekun beniaminka LOTTO Ekstraklasy.