menu

Filipe Goncalves piłkarzem Śląska Wrocław (ZDJĘCIA)

30 czerwca 2016, 13:55 | Jakub Guder, RED, RB

Filipe Goncalves piłkarzem Śląska Wrocław. 32-letni portugalski pomocnik Filipe Miguel Goncalves związał się dwuletnim kontraktem ze Śląskiem Wrocław. To już trzeci gracz z tego kraju w ekipie Mariusza Rumaka. Filipe Goncalves będzie występował na pozycji defensywnego pomocnika.


fot. fot. Śląsk Wrocław

fot. fot. AP

fot. fot. AP

fot. fot. AP
1 / 4

Filipe Goncalves piłkarzem Śląska Wrocław

Filipe Goncalves piłkarzem Śląska Wrocław. Filipe Goncalves podpisał dwuletnią umowę ze Śląskiem Wrocław. Ma zastąpić na pozycji "sześć" lub "osiem" Tomasza Hołotę i Toma Hateley'a.

Kim dokładnie jest Portugalczyk? Gdy przyjrzymy się jego statystykom, to wyglądają one całkiem obiecująco. Całą dotychczasową karierę spędził w Portugalii. Nie grał w klubach wielkiej trójki (Benfica-Porto-Sporting), ale i tak zanotował 140 meczów w portugalskiej ekstraklasie oraz 100 na jej zapleczu. To doświadczenie musi procentować.

Nie ma wielu asyst, nie strzela też wielu goli (tylko trzy na 140 meczów w ekstraklasie), ale to nie jego rola. Do tej pory trenerzy stawiali go jako "szóstkę", typowego defensywnego pomocnika lub nieco wyżej. Filipe Goncalves ma 183 cm wzrostu, co też jest małym atutem, bo Śląsk nie jest zbyt wysoką drużyną. Jak podaje transfermarkt.de, to zawodnik prawonożny.

W ostatnim sezonie występował w klubie Moreirense, który zajął 12. miejsce w lidze. Nie jest to wielki wyczyn, ale na plus Goncalvesowi trzeba zapisać, że gdzie by nie grał, tam był pierwszym wyborem trenera.

W rozgrywkach 2013/2014 oraz 2014/2015 z Estoril grał w Lidze Europy. Pierwszy rok, to były jakieś epizody, ale w drugim jego drużynie udało się awansować do fazy grupowej LE eliminując austriacki klub FC Pasching. Potem było gorzej, bo nie udało się wygrać ani jednego grupowego meczu i Portugalczycy zajęli ostatnie miejsce. Potrafili jednak na wyjeździe zremisować 1:1 z Sevillą, strzelając gola w 90 minucie. Filipe Goncalves w tamtym spotkaniu zagrał 62 min i zszedł z boiska. We wszystkich ośmiu meczach Estoril w LE wychodził w pierwszym składzie.

Goncalves występował także m.in. w Bradze czy Vitorii Setubal.

Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Ten transfer ma ręce i nogi. A co może pójść nie tak? Aklimatyzacja. Filipe Goncalves nigdy nie grał poza ojczyzną, nie doświadczył srogich zim i przygotowań w śniegu. Chociaż i tu ryzyko jest ograniczone, bo będzie miał przecież w Śląsku dwóch rodaków - Alvarinhi i Augusto. Razem raźniej, wiadomo.

32-latek podpisał dwuletnią umowę. Będzie występował z numerem '6' na koszulce. Ostatnio grał z nim Tomasz Hołota.

Jego partnerem w środku pola ma zostać Ostoja Stjepanović, który - jak się okazuje - ma paszport Unii Europejskiej.

>