menu

Fenomenalny finisz Holendrów! Ćwierćfinał nie dla Meksyku

29 czerwca 2014, 19:57 | Jakub Seweryn

Piłkarze reprezentacji Holandii pokonali w Fortalezie Meksyk i awansowali do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Brazylii. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył z rzutu karnego Klaas-Jan Huntelaar. Niesamowite umiejętności po raz kolejny w tym turnieju pokazał bramkarz "El Tri" Guillermo Ochota. Nie wystarczyło to jednak do awansu jego drużyny.

Spotkanie Holandii z Meksykiem od początku było nazywane szlagierem meczów 1/8 finału brazylijskiego Mundialu. Obie drużyny bowiem w fazie grupowej radziły sobie świetnie. Oranje z kompletem zwycięstw wygrali grupę B, w której mierzyli się z ustępującymi mistrzami świata, Hiszpanami (5:1), Australią (3:2) oraz Chile (2:0), z kolei Meksyk w grupie A ustąpił Brazylii tylko bilansem bramkowym, w bezpośrednim pojedynku remisując z nią 0:0, a także pokonując Kamerun (1:0) i Chorwację (3:1). Co więcej, zarówno Holandia, jak i Meksyk to dwie z trzech drużyn na tym turnieju (trzecią było Chile), które bardzo efektywnie grały systemem z piątką obrońców 5-3-2, co dodawało dodatkowego smaczku temu spotkaniu.

To ‘bezpieczne’ ustawienie obu drużyn na Arenie Castelao sprawiło jednak, że nie oglądaliśmy wielkiego widowiska, bowiem zarówno Holendrzy, jak i Meksykanie skupiali się głównie na defensywie. Spotkanie rozpoczęło się od dwóch niecelnych uderzeń z dystansu Miguela Layuna, ale na pierwsze poważniejsze zagrożenie dla bramki Jaspera Cillessena trzeba było czekać do osiemnastej minuty gry, kiedy to po składnej akcji El Tri minimalnie przestrzelił Hector Herrera. W tym momencie Holendrzy grali już w zmienionym składzie, bowiem kontuzjowany Nigel De Jong nie wytrwał nawet dziesięciu minut na murawie i musiał zostać zmieniony przez Bruno Martinsa Indi.

Kilka minut po sytuacji Herrery ten sam piłkarz uczestniczył w kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym rywala, gdy wybijający piłkę wysoko uniesioną nogą Vlaar trafił pomocnika Porto w głowę, ale sędzia Pedro Proenca nie zdecydował się na odgwizdanie jedenastki. W tym spotkaniu nadal groźniejszy był Meksyk. Chwilę później uderzenie z dystansu Carlosa Salcido musiał odbić na rzut rożny Cillessen. Bramkarz Ajaxu musiał również interweniować, kiedy w znakomitej sytuacji po akcji dwójkowej z Peraltą znalazł się Giovani dos Santos i świetną interwencją nogami zapobiegł bramce dla Meksyku.

Holendrzy przez 45 minut nie skonstruowali ani jednej dobrej akcji, ale tuż przed przerwą mogli mieć rzut karny, po tym jak błąd Meksykanów w wyprowadzeniu piłki starał się wykorzystać duet Van Persie – Robben i ten drugi został przewrócony przez Hectora Moreno w polu karnym, ale Pedro Proenca nie zdecydował się na gwizdek, przez co do przerwy mieliśmy w Fortalezie bezbramkowy remis.

Drugą część spotkania znakomicie rozpoczęli Meksykanie, którzy wyszli na prowadzenie dzięki indywidualnej szarży Giovaniego dos Santosa, wykończonej przez gwiazdę hiszpańskiego Villarreal kąśliwym strzałem z 25 metrów nie do obrony dla Cillessena. Holendrzy jeszcze nie zdążyli się na poważnie rzucić do odrabiania strat, a już mogli przegrywać 0:2, ale bramkarz Oranje zdołał obronić niezłe uderzenie z dystansu Oribe Peralty.

Od tego momentu jednak rozpoczęły się huraganowe ataki podopiecznych Van Gaala, którzy jednak musieli się zmierzyć z prawdziwym królem Fortalezy, jakim jest Guillermo Ochoa, który właśnie w tym mieście i na Arenie Castelao wyszarpał swoimi wspaniałymi interwencjami punkt w starciu z Brazylią. Bramkarz Ajaccio w niedzielne popołudnie kontynuował swój koncert, fenomenalnie broniąc uderzenie z bliska De Vrija po dobrze rozegranym rzucie rożnym przez Oranje, a następnie na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry wygrywając pojedynek z Arjenem Robbenem. Jednakże nawet meksykański golkiper nie mógł nic zrobić, gdy na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do odbitej po rzucie rożnym piłki dopadł na szesnastym metrze Wesley Sneijder i huknął tak, że omal nie rozerwał siatki w bramce przeciwnika i rzutem na taśmę Holendrzy doprowadzili do wyrównania.

Ale to nie był koniec wielkich emocji, bo jeszcze w doliczonym czasie gry szarżujący w polu karnym rywala Robben został przewrócony przez Rafaela Marqueza, a sędzia Pedro Proenca nie miał wątpliwości, dyktując Holendrom jedenastkę. Do piłki podszedł rezerwowy Klaas-Jan Huntelaar i pewnym strzałem zapewnił swojej drużynie awans do ćwierćfinału Mistrzostw Świata.

Meksyk już się nie podniósł. Holendrzy w niezwykle dramatycznych okolicznościach pokonali El Tri 2:1 i to oni pozostają w grze o Puchar Świata. Waleczni Meksykanie z kolei po raz szósty z rzędu odpadają z mundialu w 1/8 finału. Czy to już klątwa?


Polecamy