menu

Liga francuska. Thauvin i Fanni zapewnili Marsylii wygraną z Nantes

28 listopada 2014, 22:35 | Damian Wiśniewski

Piłkarze Olympique Marsylia pokonali na Stade Velodrome FC Nantes w meczu 15. kolejki francuskiej Ligue 1. Bramki dla Les Phoceens zdobyli Florian Thauvin i Rod Fanni.

Początek tego spotkania był bardzo "drętwy". Na murawie działo się niewiele, a choć optyczną przewagę miały Kanarki, to nie potrafiły przełożyć jej na nawet na dobre okazje podbramkowe, a co dopiero mówiąc na same gole. Nieco cieplej pod bramką Mandandy zrobiło się w ósmej minucie, kiedy z dystansu uderzał Gomis, a bramkarz Marsylii interweniował niepewnie. Obrońcy gospodarzy wyjaśnili jednak sytuację.

Mecz otworzył nam się po tym, jak podopieczni Marcelo Bielsy strzelili pierwszą bramkę. Dimitri Payet świetnie dośrodkował z prawej strony boiska, a Florian Thauvin oddał fantastyczny strzał piętą, po którym piłka wpadła do bramki bezradnego Riou.

Po tym zdarzeniu tempo rozgrywania akcji przez oba zespoły wyraźnie wzrosło. Akcje przenosiły się od szesnastki do szesnastki i oglądało się to zdecydowanie lepiej niż na początku meczu. W 36. minucie N'Koudou znalazł się sam na sam z Mandandą po nieporozumieniu obrońców, ale przegrał ten pojedynek.

Trzy minuty potem był już 2:0. Florian Thauvin do gola dorzucił asystę, a jego dośrodkowanie z rzutu wolnego ładnym strzałem głową na bramkę zamienił Rod Fanni. W 42. minucie spotkania Thauvin odebrał piłkę rywalowi w środkowej strefie boiska i ruszył z nią na bramkę, jednak strzał jaki oddał był już niecelny. Do końca pierwszej połowy żadna bramka już nie padła.

W drugiej połowie Kanarki powinny były gonić wynik, ale miały z tym duże trudności. Ich akcjom brakowało błysku, dokładności i jeśli ktoś zbliżał się do tego, żeby strzelić gola, to byli to podopieczni Marcelo Bielsy.

Osiem minut po wznowieniu gry Gignac jednym przyjęciem piłki wymanewrował obrońcę, a następnie oddał mocny strzał na bramkę. Piłka trafiła jednak tylko w boczną siatkę. Kilkanaście minut potem powtórzył ten wyczyn po dośrodkowaniu Dja Djedje z prawej strony boiska. W 66. minucie gry Thauvin oddał strzał sprzed pola karnego, ale piłka nieznacznie minęła bramkę.

Goście bramce przeciwnika zagrozili tylko raz, kiedy Veretout uderzył z dystansu, ale wtedy świetnie spisał się Mandanda. Wynik już się nie zmienił. Marsylia nie dość, że zapewniła sobie pozycję lidera do końca weekendu, to jeszcze przerwała świetną serię Nantes, który nie przegrało dziewięciu poprzednich ligowych spotkań z rzędu.


Polecamy