menu

Kopenhaga – Torino LIVE! Drużyna Glika walczy o awans do fazy pucharowej

11 grudnia 2014, 16:08 | Maciej Pietrasik

Włoskie Torino wciąż nie może być pewne awansu do fazy pucharowej Ligi Europy. Aby tak się stało, podopieczni Giampiero Ventury muszą wygrać w Kopenhadze lub liczyć na potknięcie HJK Helsinki. Patrząc na dyspozycję wyjazdową Włochów, bardziej prawdopodobne wydaje się to drugie wyjście.

Grupa B jest jedną z najbardziej wyrównanych w całej Lidze Europy. Pierwsze Brugge nie przegrało co prawda ani jednego spotkania, ale nie ma znaczącej przewagi nad resztą stawki – zgromadziło na razie dziewięć punktów. W grze o awans oprócz Belgów liczy się drugie Torino (osiem „oczek”) i trzecie HJK Helsinki (sześć punktów). Tylko Kopenhaga, która ma na swoim koncie cztery „oczka”, gra już dziś tylko o honor.

Jeżeli piłkarze z Helsinek sprawią niespodziankę i wygrają z Brugge, postawią Torino pod ścianą. W tym wypadku Włosi musieliby pokonać na wyjeździe Kopenhagę, a na stadionach rywali radzą sobie oni bardzo słabo. W Lidze Europy przegrali 1:2 w Helsinkach i zremisowali 0:0 w Brugii. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Serie A. Tam drużyna z Turynu wygrała tylko jeden z sześciu meczów, notując pięć porażek. Właśnie porażkami zakończyło się pięć ostatnich wyjazdowych spotkań Torino we wszystkich rozgrywkach.

Kopenhaga gra już dziś tylko o honor. Wicemistrzowie Danii nie mają już szans na wyjście z grupy i szósty mecz tej fazie LE będzie dla nich pożegnaniem z europejskimi pucharami. Nie ma jednak wątpliwości, że podopieczni Stale Solbakkena będą chcieli dobrze pożegnać się z własną publicznością i zakończyć swój udział zwycięstwem, które może dać im ostatecznie co najwyżej trzecie miejsce. W ostatnim meczu Ligi Europy na własnym boisku Kopenhaga przegrała z Club Brugge aż 0:4. Teraz z pewnością Duńczycy postarają się chociaż po części zmazać tę plamę.

W drugiej kolejce fazy grupowej oba zespoły zmierzyły się w Turynie. Wówczas gospodarze wygrali 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył wprowadzony z ławki Fabio Quagliarella, który wykorzystał rzut karny w 94. minucie pojedynku. Czy dzisiaj również wszystko rozstrzygnie się w samej końcówce? Jedno jest pewne, o przełamanie fatalnej wyjazdowej passy z pewnością nie będzie Torino łatwo.

Czy Kamil Glik i jego drużyna będą świętować dziś awans do 1/16 finału Ligi Europy? Przekonamy się już wieczorem. Początek spotkania o 19:00, a relację na żywo przeprowadzi Ekstraklasa.net!


Polecamy