menu

Bayer - Kopenhaga LIVE! Awans "Aptekarzy" raczej formalnością

27 sierpnia 2014, 15:04 | Maciej Pietrasik

Zwycięstwo 3:2 w Kopenhadze praktycznie zapewniło Bayerowi Leverkusen spokojny rewanż. "Aptekarze" przed własną publicznością powinni tylko przypieczętować awans. Zagadką pozostaje raczej rozmiar zwycięstwa Kiesslinga i spółki, choć futbol nie raz udowodniał, że jest nieprzewidywalny.

Drużyna Bayeru jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Zwycięstwo wywiezione z Danii i dobra dyspozycja, którą podopieczni Rogera Schmidta potwierdzili również w lidze, sprawiają, że awans Kopenhagi byłby sporą sensacją. Duńczycy na własnym boisku zdołali strzelić co prawda dwa gole, lecz zawdzięczają to głównie złemu kryciu Bayeru przy stałych fragmentach gry i odrobinie szczęścia. Wątpliwe, aby w Niemczech zdołali wywalczyć chociaż remis, a co dopiero wygrać dwoma bramkami.

Bayer zaliczył wymarzony start sezonu. Najpierw pewnie zwyciężył w meczu Pucharu Niemiec, później wywiózł zwycięstwo z Kopenhagi, a w weekend w hicie inauguracyjnej kolejki Bundesligi podopieczni Rogera Schmidta dość niespodziewanie zwyciężyli 2:0 w Dortmundzie, zdobywając przy okazji najszybszą bramkę w całej historii Bundesligi i dobijając Borussię w końcówce. Dodatkowo szkoleniowiec „Aptekarzy” ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy z wyjątkiem Larsa Bendera.

Zupełnie odmienne nastroje panują w Kopenhadze. Podopieczni Stale Solbakkena w lidze zdobyli jedynie pięć punktów w ciągu pięciu kolejek i znajdują się tuż nad strefą spadkową, przede wszystkim szkoleniowca musi jednak martwić gra jego drużyny. W pierwszym meczu z Bayerem kulał zarówno atak (poza stałymi fragmentami gry Kopenhaga nie była w stanie zagrozić bramce Leno), jak i, a może nawet w szczególności, obrona. Defensorzy z Danii popełniali sporo prostych błędów, raz po raz dając rywalom okazję do pokonania Andersena.

Szkoleniowiec drużyny z Danii wciąż nie może skorzystać z wielu swoich piłkarzy, w tym z jednej z największych gwiazd, grającego kiedyś w Bayerze Nicolaia Jorgensena. Nic dziwnego, że przed rewanżem trudno szukać u Solbakkena optymizmu. – Wciąż jesteśmy słabsi. Leverkusen ma spore doświadczenie w Europie. Jeśli jednak uda nam się zdobyć bramkę jako pierwszym, może się to dla nas zakończyć szczęśliwie. Bayer jest w świetnej formie – zagrał bardzo dobrze z nami i w Dortmundzie. Nie czujemy żadnej presji – cel, który zakładał grę w europejskich pucharach, już zrealizowaliśmy.

Zupełnie inne nastroje panują w Leverkusen. – Kopenhaga musi strzelić dwa gole na naszym stadionie, aby mieć szanse na awans. Jesteśmy na to przygotowani, wiemy, że Kopenhaga zagra teraz z większym ryzykiem. Ważne jest to, że gramy w naszym stylu. Chcemy grać w Lidze Mistrzów, to jest naszym celem – powiedział Roger Schmidt.

Początek meczu o 20:45. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Mark Clattenburg.


Przewidywane składy:

Bayer: Leno – Jedvaj, Toprak, Spahić, Boenisch – Castro, Rolfes, Bellarabi, Son, Calhanoglu – Kiessling

Kopenhaga: Andersen – Hogli, Nilsson, Antonsson, Bengtsson – Amankwaa, Amartey, Delaney, Claudemir – Cornelius, Kadrii


Polecamy