Koniec marzeń Lecha o Lidze Europy. FC Basel znowu lepsze od Kolejorza [ZDJĘCIA]
Mistrzowie Polski żegnają się z Ligą Europy. W ostatnim meczu fazy grupowej Lech przegrał przy Bułgarskiej z FC Basel 0:1 i zakończył rywalizację w grupie I na trzecim miejscu.
Legia Warszawa po bardzo mizernych zawodach uległa na stadionie św. Pawła rezerwom Napoli 2:5. Liczyliśmy, że chociaż Lech Poznań będzie w stanie uratować honor polskiej piłki w rywalizacji z mistrzem Szwajcarii, FC Basel. Podopieczni Ursa Fischera przyjechali do stolicy Wielkopolski w mocno okrojonym składzie.
Od samego początku kibice mogli czuć się zawiedzeni poziomem spotkania. Brak szybkich, składnych akcji, a przede wszystkim bramek w pierwszej odsłonie mógł niektórych zniechęcić do dalszego oglądania rywalizacji w Poznaniu. Oba zespoły bardzo sporadycznie przedostawały się pod pole karne rywali. Więcej inicjatywy w boiskowych poczynaniach wykazywali przyjezdni, którzy przede wszystkim dłużej utrzymywali się przy piłce. Oba zespoły oddały po kilka strzałów, ale nie były one w stanie zagrozić golkiperom. Godną uwagi sytuacją było przewinienie w szesnastce Szwajcarów na Darko Jevticiu. Jak pokazały powtórki ekipie mistrza Polski należał się rzut karny, jednak gwizdek Bobby'egp Maddena milczał. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy na boisku musiał pojawić trzeci bramkarz Szwajcarów, Mirko Salvi, który zastąpił Vailatiego. 35-latek nabawił się urazu podczas jednej z prób wybicia piłki.
Po zmianie stron obie ekipy zaczęły odważniej atakować. Jevtić uderzył sprzed pola karnego. Piłkę odbił Salvi, a dobitki nie wykorzystał Dawid Kownacki. Młody zawodnik Lecha fatalnie przestrzelił. Chwilę później wynik spotkania otworzyli goście. Granit Xhaka zagrał na piąty metr, a tam Jean Paul Boetius w asyście jednego z poznaniaków pokonał Jasmina Buricia. Ciekawą próbą popisał się Mohamed Elneny, który zza pola karnego uderzył w lewy, górny róg poznańskiej bramki. Na szczęście dla kibiców "Kolejorza" skutecznie interweniował golkiper gospodarzy. W poprzeczkę bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Jevtić, to on stwarzał największe zagrożenie pod bramką rywali. Sytuacji sam na sam z Salvim nie wykorzystał chwilę wcześniej wprowadzony Kasper Hamalainen. Fin mógł mieć wejście smoka, ale nie potrafił pokonać golkipera gości. W końcówce wyśmienitą szansę na podwyższenie wyniku mieli Szwajcarzy. Po rzucie wolnym piłka trafiła do Albiana Ajetida, który dopadł do futbolówki na dziesiątym metrze. Strzał oddany przez napastnika gości przeleciał nad bramką Lecha.
Zawodnicy FC Basel byli dziś skuteczniejsi i po raz czwarty w tym sezonie ograli mistrzów Polski. Podopieczni Fischera wygrali kolejno: 3:1, 1:0, 2:0. W drugim spotkaniu grupy I, Fiorentina na Stadio Artemio franchi pokonała Belenenses 1:0 po trafieniu Khoumy Babacara. Do dalszej fazy Ligi Europy awansowała "Viola" oraz FC Basel. "Kolejorz" ostatecznie zakończył przygodę z europejskimi pucharami z dorobkiem pięciu punktów zajmując trzecie miejsce w grupie I.