Fabiański: Cieszę się, że pomogłem zespołowi
- Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w tym spotkaniu. Wiadomo, że sytuacja z Wojtkiem Szczęsnym długo nie była wyjaśniona, ale to, że rywalizacja ciągle istniała, pomogło w przygotowaniach do meczu. Cały czas przygotowywałem się z myślą, że zagram na tym turnieju – mówił po meczu z Niemcami bramkarz reprezentacji Polski, Łukasz Fabiański.
fot. Christophe Ena
Na pytanie o swoją reakcję na fakt, że w pierwszym meczu to Wojciech Szczęsny bronił bramki reprezentacji, Fabiański powiedział: - Wiadomo, że człowiek zawsze liczy, że trener na niego postawi. To decyzje trenera, to on ma ostatnie słowo i my musimy się podporządkować. Trzeba zaakceptować, co trener zrobi. Trzeba pracować i czekać na swoją szansę, która ostatecznie pojawiła się. Cieszę się, że ją otrzymałem.
Fabiański zaznaczał, jak dobrze polska reprezentacja spisała się w czwartkowy wieczór w defensywie. -Trzeba zauważyć, jak zagraliśmy w obronie jako zespół, bo choć Niemcy przy piłce, to nie stwarzali groźnych sytuacji. Nie było takiej klarownej okazji i oddawali strzały rozpaczy z daleka. Celne uderzenia na naszą bramkę można policzyć na palcach jednej ręki. Chwała zespołowi za spokój, jaki zachował przez 90 minut, bo przez cały mecz nie straciliśmy głowy i umiejętnie ocenialiśmy sytuację.
Golkiper Swansea już czeka na ostatni pojedynek grupowy – w Marsylii z Ukrainą. - Czeka nas jeszcze jeden krok w grupie do wykonania, mecz z Ukrainą. Dzisiaj cieszy punkt, bo stawia nas w korzystnej sytuacji. Zobaczymy, co będzie za kilka dni. Mamy parę dni przygotowań, aby powalczyć o pełną pulę i zobaczymy, gdzie wtedy będziemy na koniec w grupie – zakończył.
Źródło: Polsat Sport