menu

The King is back! Abidal wygrał walkę z nowotworem i wrócił do Barcelony

8 kwietnia 2013, 14:21 | Marcel Olczyk

Eric Abidal w meczu z Mallorcą rozegrał swoje pierwsze spotkanie po powrocie do treningów. Dwa lata temu u obrońcy Barcelony wykryto nowotwór, jednak udało mu się wygrać z chorobą i w ostatnim spotkaniu witany gromkimi brawami, pojawił się na murawie Camp Nou.

Abidal: Vilanova był dla mnie podporą, wierzył w mój powrót

Pierwsze problemy z wątrobą u Abidala zdiagnozowano w 2011 roku, początkowo nie wiadomo było, czy nowotwór okaże się złośliwy, lecz wkrótce lekarze zdecydowali się go usunąć i Abidal już pod koniec sezonu wrócił do gry. Eric Abidal wszedł z ławki w rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt zmieniając Carlesa Puyola.

Tak cieszyli się kibice Barcelony widząc Abidala na boisku:

Jeszcze w tym samym roku Abidal rozegrał całe spotkanie w finale Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi United wygranym przez Blaugranę 3:1. Na kilka minut przed końcem spotkania kapitan Carles Puyol założył na ręce lewego obrońcy opaskę kapitana. - To był wyjątkowy moment w mojej karierze - przyznał później obrońca Barcelony.

Po zakończonym spotkaniu Abidal jako pierwszy podniósł zdobyty puchar i mógł cieszyć się z ogromnego sukcesu drużyny. - Chciałbym podziękować Xaviemu i Carlesowi Puyolowi, którzy zdecydowali, że to ja podniosę to trofeum, jako pierwszy - podkreślał Abidal.

Abidal z pucharem Ligi Mistrzów:

Kilka miesięcy później okazało się, że usunięcie guza nic nie dało i Eric Abidal będzie musiał poddać się transplantacji wątroby. Był to ogromny cios dla całej piłkarskiej społeczności, która odżyła po wiadomości powrotu lewego obrońcy Barcelony do zdrowia.

Nawet trener Realu Madryt, odwiecznego wroga Barcelony, Jose Mourinho wypowiedział się na temat choroby Abidala: - W tym momencie wszyscy musimy być razem. (...) nie ma podziału na to, czy jesteś fanem Barcelony, czy Realu (...) Abidal jest fantastycznym człowiekiem. W trakcie swojej piłkarskiej kariery udało mu się zdobyć praktycznie rzecz biorąc wszystko. Jeśli on będzie mógł jeszcze kiedyś zagrać, będę bardzo szczęśliwy i z pewnością nagrodzimy go gromkimi oklaskami, lecz jeśli jednak okaże się, że z powodu swojego urazu nie zdoła już kiedykolwiek wyjść na boisko w barwach swojego klubu, pozostanie mi jedynie życzyć mu długiego i wspaniałego życia.

Dodatkowym ciosem dla kibiców Barcelony była wiadomość iż trener Blaugrany - Tito Villanova również ma nowotwór. Od kilku miesięcy szkoleniowiec Dumy Katalonii przebywał w Nowym Jorku gdzie poddawał się leczeniu. Tito wrócił na ławkę trenerską tydzień temu, w spotkaniu 1/4 finału Ligi Mistrzów przeciwko PSG.

W następnym spotkaniu Barcelony pojawił się drugi wielki nieobecny - Eric Abidal! Piłkarz Barcelony wrócił do gry w swojej drużynie po długich miesiącach walki z nowotworem. Lewy obrońca Barcelony poprzedni mecz w barwach Blaugrany rozegrał 14 miesięcy wcześniej, dokładnie 402 dni upłynęły od ostatniego spotkania Dumy Katalonii, w którym mogliśmy zobaczyć francuskiego obrońcę.

W meczu z Mallorcą, który świetnie ułożył się dla Barcelony już na początku drugiej połowy Tito Villanova wysłał lewego obrońcę na rozgrzewkę, co ogromnie ucieszyło kibiców na Camp Nou, którzy widząc rozgrzewającego się francuza zaczęli bić brawo i skandować jego nazwisko. Abidal wezwany przez trenera pomodlił się przy linii bocznej boiska i w 69. minucie zmienił stopera Dumy Katalonii - Gerarda Pique.

Powiem szczerze, że jest to jedna z najpiękniejszych scen, jakie widziałem oglądajac piłkę nożną - świetny piłkarz, który był podporą swojego zespołu wygrał walkę z chorobą i wrócił do gry w swoim klubie. Jestem pewien, że niejeden kibic Barcelony, może nie otwarcie, ale gdzieś po cichu w swoim wnętrzu ogromnie przeżywał tą chwilę. Nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się tą sceną i powiedzieć: Witaj w domu Abi!

Twitter


Polecamy